Marcin Wasielewski zadebiutował w Ekstraklasie w meczu z Termalicą. Wówczas spędził na boisku kilka minut. – Poczułem się wtedy niesamowicie i dużo pewności siebie dał mi ten występ. Ciężką pracą doszedłem do tego, że dziś trener pozwolił mi zagrać w pierwszym składzie i cieszę się z tej szansy. Mam nadzieję, że ją wykorzystałem. – powiedział lechita po wygranym spotkaniu w Gdyni.
– Na pewno była lekka trema, ale wraz z pierwszym gwizdkiem wszystko zeszło. Wydaje mi się, że nie było źle. – skomentował młody obrońca, który przyznaje, że pewności siebie mu nie brakowało. – Trzeba być pewnym siebie, żeby grać na najwyższym poziomie. Najważniejsze jest to, by ciężko pracować i się nie poddawać. Mój przykład to pokazuje. – dodaje.
Od bocznych obrońców szkoleniowcy wymagają by atakowali skrzydłami. Wasyl spełniał oczekiwania trenera i włączał się w akcje ofensywne. – Lubię grać ofensywnie, ale bardziej skupiam się na defensywie. To był mój pierwszy mecz i moim głównym celem było dobrze grać defensywnie.
Na pozycji prawego obrońcy regularnie gra Tomasz Kędziora. Wasyl otrzymał szansę od pierwszej minuty, ponieważ kapitan młodzieżowej reprezentacji Polski pauzował za kartki, jednak zapowiada, ze zamierza walczyć o miejsce w składzie. – Na pewno będę naciskał. Jestem w drużynie po to, żeby grać. Nie odpuszczę i zobaczymy, co czas pokaże. – kończy.