Mecz na pewno kibiców nie zachwycił. Tylko łut szczęścia zapewnił pełną pulę punktów we wczorajszym spotkaniu. Wszyscy zrehabilitowali się przy zwycięskiej bramce, która na pewno będzie jeszcze wspominana przez bardzo długi czas. Zapraszamy do zapoznania się z ocenami piłkarzy po meczu z Lechią Gdańsk.
Burić – 5
Ciężko znaleźć wiele pozytywów w grze Buricia. Na minus można zaliczyć mu brak pewnych wyjść przy stałych fragmentach gry. Nie decydował się na nie instynktownie, co skutkowało ich brakiem, albo wyjściem w nieodpowiednim momencie. Kolejną rzeczą, która nie przemawiała za bramkarzem Lecha były złe wznowienia po odzyskaniu piłki. Futbolówka często lądowała pod nogami przeciwników. Jeśli chodzi o straconą bramkę, to nie można za nią winić Buricia.
Kędziora – 5
Zawodnik, który chciał wnieść w meczu pewną jakość. Jednak przeciętność całego zespołu przez większość meczu rzutowała także na przeciętności tego konkretnego zawodnika. Wielkim plusem była ambicja przy akcjach ofensywnych. W pamięci zapada szczególnie jedna sytuacja, gdy przebiegł sprintem kilkadziesiąt metrów, żeby dostać prostopadłe podanie, jednak biegł na darmo, ponieważ zagranie było niecelne.
Kamiński – 5
Przy niekorzystnym wyniku zachowywał się, jak rasowy pomocnik. Pewnie wszedł w pole karne i zaczął… dryblować. Chęć wygrania meczu i przyczynienia się do zwycięstwa nie odzwierciedlała zachowania „Kamyka” w obronie. Na pewno mógł wnieść więcej jakości w defensywie, czego we wczorajszym meczu brakowało.
Kadar – 4
Nie był to dobry mecz w wykonaniu defensora. Liczne błędy krycia. Można to było zobaczyć przy stracie bramki. W tej sytuacji troszkę zaspał i nie wyskoczył w tempo do zawodnika gości. Ten bez większych problemów skierował piłkę do siatki. Kadarowi zarzucić można też wiele bardzo ryzykownych i nieodpowiedzialnych interwencji. Wślizgi w polu karnym i zabawa z piłką na własnej połowie. W następnych meczach Kadar musi to zmienić.
Douglas – 5
Ciężko ocenić Szkota. Niby podłączał się w akcje ofensywne, nie bał się pojedynków jeden na jeden, dobrze dośrodkowywał, a jednak w obronie po prostu sobie nie radził. Przegrywał wiele pojedynków, dawał nabierać się na proste dryblingi, niepotrzebnie faulował. Trzeba to po prostu wypośrodkować, wszystko wyrównać. Ubytki w defensywie, ale dobre zachowanie w ofensywie. Ocena wyjściowa będzie chyba najbardziej sprawiedliwa.
Dudka – 3
To już kolejny mecz z kolei, gdy Dudka dostaje wcześnie upomnienie od sędziego i nic sobie z tego nie robi. Nikt nie miałby pretensji do sędziego, gdyby Lech mecz ten skończył w dziesiątkę. Przez całą drugą połowę ciężko pracował na czerwoną kartkę. Tylko łut szczęścia sprawił, że drugiej żółtej kartki nie otrzymał. Poza tym bardzo często gubił się na boisku, nie potrafił zrozumieć się z Trałką. Zdarzyło się, że we dwóch biegli do jednej piłki i nie potrafili jej przejąć. Bardzo zły występ.
Trałka – 4
Niby się starał, niby walczył, był zawzięty, ale nie wychodziło mu wiele. Źle oceniał sytuacje na boisku. I pomimo kilku otwierających podań i asysty drugiego stopnia, nie pokazał się z dobrej strony.
Jevtić – 5
Powtarzał stare schematy: wiele dryblingów i podania, które miały zachwycać. I chociaż kilka razy się udało, to można było słyszeć na trybunach jęki niezadowolenia. Na wielki plus odbiór i asysta przy pierwszej bramce. W tej akcji pokazał wielką przytomność umysłu.
Hamalainen – 6
Pan Piłkarz. Niejeden napastnik nie powstydziłby się tak pięknego, tak wykwintnego strzału. Uderzenie z serii: cudo, ale jakbyś nie trafił, to byśmy wszyscy marudzili. Na szczęście wpadło. Później Fin trochę zgasł, nie miał tak wielkiego wpływu na grę ofensywną.
Pawłowski – 5
Widział bardzo dużo przez cały mecz. Można przypomnieć sytuacje z 7. minuty, gdy idealnie obsłużył Robaka prostopadłym podaniem. Druga połowa nie była już tak dobra, jednak nadal chciał wiele wnieść. Zdarzały mu się głupie straty, które stwarzały wielkie niebezpieczeństwo przy bramce Buricia.
Robak – 6
Myślisz napastnik, mówisz gole. Gdyby nie zwycięska bramka, ocena Robaka byłaby na pewno niższa. Przez 90 minut miał minimum trzy wyśmienite okazje, by wpisać się na listę strzelców. Na szczęście udało mu się wykorzystać czwartą po pięknej akcji całego zespołu. Na pomeczowej konferencji prasowej, trener Skorża powiedział, że to spotkanie było najlepszym meczem w wykonaniu Robaka. Trudno się nie zgodzić – pierwsza bramka w barwach klubu. Jednak po zawodniku tak topowej drużyny można oczekiwać na pewno o wiele więcej.
Lovrencics – 5
Przez pierwsze kilka minut po wejściu na boisku wdawał się w nieudane dryblingi, co szkodziło całej drużynie. Szybko się jednak zrehabilitował i zaczął napędzać ataki Lecha. Dobry występ, jak na czas spędzony na boisku.
Formella – 6
Tak powinien wyglądać każdy zawodnik, który wchodzi z ławki, by pomóc drużynie. Ogromna wola walki i do tego mały udział przy zdobyciu zwycięskiej bramki. Po takiej zmianie na pewno w szatni usłyszał słowa pochwały od trenera.
Thomalla – 6
To jego przytomność umysłu i chęć stawiania dobra drużyny ponad dobro indywidualne przyczyniło się do zdobycia pełnej puli punktów w tym meczu. 7 na 10 piłkarzy mając taką pozycję, jaką miał Thomalla po zagraniu Trałki pokusiłby się na strzał. Dojrzałość młodego napastnika pozwoliła mu dostrzec lepiej ustawionego kolegę, który musiał tylko dołożyć nogę, by piłka zatrzepotała w siatce. Ale i tak wszyscy wiemy, że Thomalla jeszcze w pełni nie zaprezentował swojego potencjału.