Jan Bednarek ma za sobą udane występy w kadrze do lat 21. Wczoraj biało-czerwoni pokonali 1:0 Niemców i udanie zakończyli rok.
– Cieszę się, że nie straciliśmy bramki, bo to było jedno z naszych założeń przed tym meczem. Wiedzieliśmy, że jeśli nam się uda to zrobić, to strzelimy chociaż jedną bramkę. Na boisku widać było, że jesteśmy jedną drużyną. Cały zespół świetnie wykonał swoją pracę – mówił po meczu stoper Kolejorza.
Polacy wygrali wczoraj z równolatkami z Niemiec, którzy nie przegrali trzynastu ostatnich meczów, więc trener Marcin Dorna może być zadowolony z postawy swoich podopiecznych. – Nie myśleliśmy o tym. Wiedzieliśmy jakie są ich słabe i mocne strony. Udało się zagrać dobre spotkanie i pokazaliśmy, że pieniądze nie grają, a liczy się zaangażowanie.
Popularny Bedi zagrał dopiero trzy mecze w kadrze młodzieżowej, a Polska straciła tylko jednego gola (1:1 z Węgrami przyp. red.). – To dla mnie inne doświadczenie, grają tu młodzi zawodnicy i to świetna okazja, by czerpać doświadczenie. Cieszę się, że grają tu też inni lechici. Jest Kownaś, Kendi jest kapitanem, a Darek wchodzi z ławki i nam pomaga. Każdy daje coś od siebie – przyznaje lechita.
Do przyszłorocznych mistrzostw Europy zostało nieco ponad pół roku, a rywalizacja w obronie nabiera rumieńców, tym bardziej, że do składu może wskoczyć chociażby Paweł Dawidowicz. – W każdej drużynie jest rywalizacja i wielu dobrych zawodników. Dla mnie liczy się to, co tu i teraz. Teraz gram i miejsca w reprezentacji nikomu nie oddam.