Lech — Wisła: Druga połowa to za mało. Lech przegrywa na własne życzenie

Lech — Wisła: Druga połowa to za mało. Lech przegrywa na własne życzenie

Katas­tro­fal­na była w wyko­na­niu Lecha pier­wsza połowa spotka­nia z Wisłą Kraków. W drugiej jed­nak udało im się doprowadz­ić do remisu po golach Wołąkiewicza i Dou­glasa. Ostate­czny cios należał jed­nak do Wisły, która na trzy min­u­ty przed końcem pod­sta­wowego cza­su zdobyła trze­cią bramkę.

Już po 30 min­u­tach gospo­darze prze­gry­wali 2:0 po dwóch bramkach Gar­guły. Wpierw w 17. Min­u­cie niepil­nowany w polu karnym wyko­rzys­tał podanie Burli­gi, a 11 min­ut później znów podawał mu Burli­ga. Tym razem jed­nak obok bezrad­nego Buri­cia, a pomoc­nik Wisły z najbliższej odległoś­ci skierował piłkę do siatki.

Początek meczu jed­nak na to nie wskazy­wał. Już w 5. Min­u­cie Głowac­ki odd­ał piłkę Hamalainenowi, ten zagrał do Teodor­czy­ka, który spudłował w znakomitej sytu­acji. W pier­wszych dziesię­ciu min­u­tach „Kole­jorz” miał przewagę, ale nie potrafił odd­ać cel­nego strza­łu na bramkę Bucha­li­ka. Gdy­by swo­je okaz­je lep­iej wyko­rzysty­wali goś­cie, to powin­ni prowadz­ić nawet 4:0. Jeszcze przed prz­er­wą dwie sytu­acje sam na sam zmarnował Brożek.

W prz­er­wie tren­er zde­cy­dował się na zmi­anę dwóch jego zdaniem najsłab­szych ogniw zespołu w pier­wszej połowie, czyli Lovren­ci­c­sa i Teodor­czy­ka. W ich miejsce na boisku pojaw­ili się Pawłows­ki i Kow­nac­ki. Gra jed­nak nie uległa znaczącej zmi­an­ie, choć to piłkarze Ruma­ka domi­nowali. Wiśle taka gra odpowiadała. Cofnęła się ona przed własne pole karne i wyczeki­wała okazji do kontrataków.

Syg­nał do ataku dał w 57. Min­u­cie Kow­nac­ki. Świet­ną piłkę ze środ­ka pola zagrał Jevtić, zgasił ją Hamalainen, a na bramkę moc­no uderzył właśnie młody napast­nik Lecha. Bramkarz Wisły wypluł fut­bolówkę przed siebie, dopadł do niej Trał­ka, który był faulowany przez Bucha­li­ka. Jede­nastkę na gola zamienił kap­i­tan „Kole­jorza” — Wołąkiewicz.

Po strzelonej bram­ce kon­tak­towej Lech przy­cis­nął jeszcze bardziej, ale to Wisła miała lep­szą okazję do pod­wyższenia prowadzenia. W znakomitej sytu­acji znalazł się Brożek, który minął Buri­cia, ale zgu­bił piłkę, a tę Boś­ni­ac­ki bramkarz ostate­cznie złapał.

W ostat­nich min­u­tach Wisła nawet nie myślała o wyprowadza­niu kon­trataków. Wybi­jała piłkę przy każdej możli­wej okazji. I przyniosło to oczeki­wany efekt. Przed polem karnym faulowany był Kow­nac­ki. Do pił­ki pod­szedł Dou­glas, który roz­gry­wał fatalne spotkanie. Tym razem jed­nak zro­bił to, o czym marzył każdy kibic Lecha, który pojaw­ił się dziś na sta­dion­ie. Uderzył nie tylko pon­ad murem, ale obok inter­we­ni­u­jącego Bucha­li­ka, doprowadza­jąc do remisu.

Wtedy jed­nak się obudz­iła. Bramkę na wagę trzech punk­tów dla Wiślaków zdobył Guer­ri­er. Wpierw trafił on w Wołąkiewicza, ale za drugim razem nie tylko obok niego, ale pomiędzy noga­mi Buri­cia, wprost do siat­ki bram­ki Lecha.

LECH POZNAŃWISŁA KRAKÓW 2:3

BRAMKI: ‘59 Wołąkiewicz, ‘83 Dou­glas — ‘17, ‘28 Gar­guła, ‘87 Guerrier

Żółte kart­ki: Wilusz – Bucha­lik, Głowac­ki, Burli­ga, Głowacki

LECH: Burić — Wołąkiewicz, Ara­ju­uri (68. Kamińs­ki), Wilusz, Dou­glas – Lovren­ci­cs (46. Pawłows­ki), Trał­ka, Jevtić, Kei­ta — Hamalainen – Teodor­czyk (46. Kownacki)

WISŁA: Bucha­lik — Burli­ga, Głowac­ki, Dud­ka, Sad­lok — Jankows­ki, Ury­ga, Bogus­ki, Gar­guła — Stil­ić (90. Zając) – Brożek (78. Guerrier)

Brak spotkań
Brak spotkań

Następny mecz

Ostatni mecz

Mecze Ekstraklasy

Tabela Ekstraklasy (gr. mistrzowska)

Tabela Ekstraklasy

Strzelcy Ekstraklasy

Archiwum newsów

Facebook

Get the Facebook Likebox Slider Pro for WordPress

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.