Tym razem ostatnie kilka miesięcy w Lechu podsumowuje dziennikarz portalu Lechita.net, Maciej Sadłowski. Zapraszamy do przeczytania trzeciej części naszego cyklu!
Czy zwolnienie Rumaka było dobrą decyzją?
Maciej Sadłowski (Lechita.net): – Przez dłuższy czas byłem zwolennikiem pracy trenera Mariusza Rumaka w Lechu Poznań. Niestety, pewnie jak każdy kibic, nie mogłem godzić się z kolejnymi kompromitacjami. Wydaje mi się, że trenerowi zabrakło przede wszystkim doświadczenia: zarówno tego z boisk, jak i z pracy trenerskiej. Czy to dobra decyzja? Trener przekroczył pewien limit wpadek, więc dla mnie naturalną koleją rzeczy było jego zwolnienie.
Jak ocenia Pan pracę trenera Skorży? Czy widać już jej efekty?
M. S.: – Ciężko po tak krótkim okresie czasu ocenić pracę nowego trenera. Szkoleniowiec objął zespół w trakcie sezonu nie przepracowując z nim ani jednego okresu przygotowawczego, a do tego musi korzystać z zawodników dobieranych głównie przez trenera Rumaka. Do efektów pracy trenera Skorży zaliczyłbym bardziej elastyczny styl grania w ofensywie, a nie jak to miało w przypadku jego poprzednika – pchanie gry przez skrzydła.
Czy Zaur Sadajew to napastnik, na którego Maciej Skorża powinien konsekwentnie stawiać czy warto poszukać zimą nowego napastnika?
M. S: – Ja każdemu zawodnikowi i trenerowi daję czas. Mecz z Zawiszą Bydgoszcz pokazał, że w Czeczenie jest potencjał, ale jeśli mnie pamięć nie myli, to od początku jego pobytu w Polsce mówi się o wielkim potencjale. Czy to przekłada się na grę? Pamiętajmy, że grając przeciwko Zawiszy miał na przeciw siebie słabych obrońców zbliżonych grą do pachołków treningowych niż rosłych defensorów. To jednak typ zawodnika, który nie będzie grał efektownie dla oka, a jednym z jego zadań będzie przetrzymanie piłki na połowie przeciwnika i walka z obrońcami. Mimo wszystko widziałbym w Lechu napastnika bardziej skutecznego, który będzie w stanie odciążyć linię pomocy.
Czy w przypadku oferty transferu dla Karola Linetty’ego już zimą, Lech powinien się zgodzić na jego odejście czy lepiej poczekać do zakończenia sezonu?
M. S.: – Moim zdaniem nie. Wydaje mi się, że najodpowiedniejszym wyjściem będzie ewentualna sprzedaż Linetty’ego po zakończeniu sezonu. Nie czarujmy się – obecnie w Lechu nie mamy następcy dla Karola i takiego trzeba będzie poszukać na rynku transferowym. Do tej pory piłkarz będzie potrzebny na Bułgarskiej, a i dla niego lepiej będzie, kiedy nabierze doświadczenia na boiskach Ekstraklasy. Przy jego szybkim rozwoju latem będzie można zgarnąć więcej pieniędzy za transfer niż już zimą.
Po objęciu stanowiska trenera przez Macieja Skorżę Lech kilka razy tracił punkty w ostatnich minutach meczu. Wcześniej mu się to nie zdarzało. Z czego wynika ten problem – to minimalizm czy brak konsekwencji?
M. S.: – W zasadzie to zarówno minimalizm, jak i brak konsekwencji. Nie czarujmy się – obecnie w tabeli powinniśmy mieć o 6-8 punktów więcej. Dyktowanie warunki gry rywalom to jedno, natomiast strzelanie bramek to drugie. Legia, Korona, Śląsk, Podbeskidzie i poniekąd również Jagiellonia… za dużo się tego nazbierało. Co z tego jak piłkarze mówią o wyciąganiu konsekwencji, skoro tak naprawdę tego nie robią i po raz kolejny tracą punkty w głupi sposób. Mając stuprocentowe sytuacje trzeba je wykorzystać za wszelką cenę, inaczej może to wszystko nas drogo kosztować. Liczę jednak, że te straty mamy już za sobą, a teraz będzie już tylko lepiej!