Pojedynek Lecha z Arką przez długi czas był bardzo nudny. Tak było do 85. minuty meczu. Wtedy pierwszą bramkę zdobył Bartosz Ślusarski, a ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 0:3. „Kolejorz” po tym zwycięstwie zbliżył się do czołówki rodzimej Ekstraklasy.
Jose Mari Bakero znów zaskoczył składem. Nieoczekiwanie od pierwszej minuty w spotkaniu z Arką zagrał Ubiparip. Do wyjściowej jedenastki wrócił natomiast Stilić. Na ławce rezerwowych usiedli natomiast Rudnevs i Kriwiec.
W 6. minucie przed bardzo dobrą sytuacją stanął Zawistowski. Labukas zagrał do niego z lewego skrzydła, ale pomocnik Arki fatalnie spudłował. Pięć minut później znów groźnie było pod bramką Kotorowskiego. Giovanni dośrodkował w pole karne Lecha, a futbolówka minęła defensorów i bramkarza drużyny mistrza Polski.
Dopiero w 20. minucie Lech stworzył okazję bramkową. Wilk wrzucił piłkę w pole karne, a tam świetnie do strzału przewrotką złożył się Ubiparip. Serbowi niewiele zabrakło do tego, aby pokonać Moretto. Dwie minuty później znów golkipera gospodarzy zaskoczyć próbował Ubiparip, ale i tym razem nie trafił w światło bramki.
W 30. minucie Giovanii minął czterech piłkarzy, a potem oddał strzał na bramkę Lecha. W tym przypadku pewnie interweniował Kotorowski. Chwilę później z dużej odległości swojej szansy szukał Możdżeń, ale pomocnik Lecha nie trafił nawet w bramkę.
W 36. minucie w pole karne Arki, futbolówkę wrzucał Kikut, ale nie opanował jej Możdżeń i podopieczni Dariusza Pasieki zdążyli ją daleko wybić. Na dwie minuty przed końcem pierwszej połowy w polu karnym na uderzenie zdecydował się Bożok, ale z dobrej sytuacji przestrzelił.
Jeszcze przed gwizdkiem sędziego w bardzo dobrej sytuacji znalazł się Ubiparip. Serb przyjął piłkę na klatkę piersiową i zamiast uderzać, oddał ją Murawskiemu, którego strzał został zablokowany i ostatecznie minął bramkę.
Obraz gry po przerwie niewiele się zmienił. Spotkanie nadal toczyło się przede wszystkim w środku pola, ale nad umiejętnościami piłkarskimi przewyższyła dzisiaj niedokładność i brak pomysłu na grę.
W 56. minucie z rzutu wolnego uderzał Giovanii. Piłka poleciała blisko słupka, ale na szczęście bardzo dobre interweniował Kotorowski. Po chwili z głową, po rzucie rożnym uderzał Rozić.
W 71. minucie ciekawą akcję przeprowadzili Lechici. Ślusarski uciekł lewą stroną boiska, wrzucił w pole karne do Ubiparipa, ten zgrał głową do Stilicia, a Bośniak oddał piłkę napastnikowi Lecha. Serb w dogodnej sytuacji jednaj przestrzelił.
Dwie minuty później Ubiparip urwał się z prawej strony i dośrodkował futbolówkę w szesnastkę Arki. Arbiter jednak dopatrzył się przewinienia Rudnevsa na Moretto.
W 85. minucie Bruma sfaulował Murawskiego. Ten szybko wstał i zagrał do Stilicia. Bośniak wpadł w pole karne i zagrał mocną piłkę wzdłuż linii bramkowej, gdzie na futbolówkę czekał już Ślusarski. Napastnik Lecha głową wpakował piłkę do siatki.
Trzy minuty później „Kolejorz” prowadził już 2:0. Świetną piłkę do Rudnevsa zagrał Murawski ,a Łotysz mocnym uderzeniem po krótkim rogu zdobył bramkę.
Kibice Lecha nie zdążyli się jeszcze przestać cieszyć z drugiej bramki, a na stadionie w Gdyni było już 3:0. Stilić świetnie wypuścił Ślusarskiego, który bardzo dobrze dośrodkował wprost na głową Mikołajczaka. Napastnik mistrza Polski z najbliższej odległości pokonał bezradnego w tej sytuacji Moretto.
Arka Gdynia – Lech Poznań 0:3
Bramki: Ślusarski ’85, Rudnevs ’87, Mikołajczak ’90
Żółte kartki: Rozić – Możdżeń
Arka Gdynia: Moretto – Bruma, Rozić, Szmatiuk, Noll – Giovanni (76. Ross), Zawistowski, Bożok (82. Burkhardt) , Bednarek – Labukas, Mawaye (46. Wilczyński)
Lech Poznań: Kotorowski – Kikut, Bosacki, Arboleda, Henriquez – Wilk (59. Rudnevs), Możdżeń (46. Wołąkiewicz), Murawski, Stilić, Ślusarski – Ubiparip (80. Mikołajczak)