Nad atakiem pozycyjnym zamierza w najbliższym czasie pracować Mariusz Rumak. To jego zdaniem kolejny etap rozwoju drużyny oraz organizacji gry zespołu przez niego prowadzonego.
Lech po zmianie szkoleniowca zaczął więcej uwagi zwracać na grę skrzydłami. Półtora roku temu grali na nich Ubiparip, Ślusarski, Tonew czy Możdżeń. „Kolejorza” zaczął grać piłkę atrakcyjną dla oka, bo po odejściu Jose Mari Bakero zespół w końcu nie koncentrował swojej gry tylko na środku pola, ale zaczął zwracać uwagę na inne sektory boiska. Cel, czyli awans do pucharów został osiągnięty.
Przed nowym sezonem Mariusz Rumak zwrócił uwagę na kolejne kwestie związane z organizacją gry. – Jesienią chcieliśmy dobrze bronić i to nam wychodziło. Mecze były nudne, wygrywaliśmy je jedną bramką. Mówiło się, że mamy szczęście – zaznaczył trener. – Wiosną chcieliśmy więcej uwagi poświęcić przejściu z obrony do ataku, tak aby wykorzystać szybkich zawodników. I widziałem postęp w tej kwestii – dodaje.
Teraz Mariusz Rumak chce skoncentrować się na umiejętności gry w ataku pozycyjnym. – Mamy zawodników, którzy potrafią grać na małej przestrzeni i będziemy chcieli ich wykorzystać. Jedno, to zawodnicy, a drugie to praca – zaznacza trener.