Przed opiekunem poznańskiego Lecha niezwykle trudno tydzień. W sobotę mistrz Polski podejmie Legię, a trzy dni później rozegra bardzo ważny mecz w półfinale Pucharu Polski z Podbeskidziem. Te mecze będą decydujące dla przyszłości Hiszpana w „Kolejorzu”, który otrzymał od władz klubu ultimatum.
Dzisiaj rano Jose Mari Bakero spotkał się z Andrzejem Kadzińskim. Rozmowa pomiędzy dwoma panami dotyczyła obecnej postawy Lecha. Zarówno wyniki, jak i styl nie napawają optymizmem, a premia awansu do europejskich pucharów z każdym meczem oddala się.
Dlatego właśnie szkoleniowiec dostał wyznaczony cel, który musi zrealizować, aby zachować posadę w Poznaniu. Trener Lecha usłyszał, że władze oczekują od niego zwycięstw w dwóch zbliżających się meczach: zarówno z Legią, jak i Podbeskidziem. Te rezultaty będą decydujące w kwestii dalszej współpracy Bakero z klubem.
Trudno jednak przewidzieć, czy niekorzystne wyniki w tych spotkaniach będą skutkowały natychmiastowym zwolnieniem szkoleniowca, czy zarząd poczeka do zakończenia sezonu. Hiszpan ma wpisaną w swoją umowę klauzulę rozwiązania kontraktu, która wynosi 1,5 mln złotych.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że ta kwota jest „straszakiem” dla władz Lecha. Nie zamierzają one płacić aż tak dużej sumy za zerwanie umowy z Bakero. Dlatego brak zwycięstw w dwóch najbliższych meczach może skutkować nieprzedłużeniem kontraktu z opiekunem pierwszego zespołu. Malo prawdopodobne wydaje się więc, że Hiszpan odejdzie przed zakończeniem sezonu.