– Kiedy wygrywasz wydaje się, że wszystko poszło bardzo dobrze, teraz gdy przegraliśmy jest już inaczej. Cały czas zespół musi pracować – powiedział na spotkaniu z dziennikarzami przed meczem z Jagiellonią Jose Mari Bakero.
Trener zdradził, że przed ostatnim meczem Artjom Rudnev nie czuł się najlepiej, mimo to, poprosił go występ. – To było ważne spotkanie, a ja uważam, że zawodnicy czasami muszą dawać z siebie więcej. Miał swoje sytuacje, ale nie udało mu się strzelić. Zadecydowały o tym detale. Ja doceniam pracę zawodników i kibice także powinni. Nie zawsze w meczu wszystko wychodzi perfekcyjnie – zaznaczył szkoleniowiec. Teraz jednak wszystko jest w porządku i napastnik jest gotowy do występu na 100 procent.
Zdaniem opiekuna Lecha jego zespołowi w poprzednim meczu zabrakło koncentracji. – Zasłużyliśmy na bramkę, graliśmy dobrze. Straciliśmy kontrolę nad meczem na 15 minut, wtedy mogliśmy stracić kilka bramek – przyznał Bakero.
– Na drugą połowę wyszliśmy skoncentrowani, mądrze rozgrywaliśmy piłkę, bez wpadania w szaleństwo. Odzyskaliśmy kontrolę nad meczem i wydarzeniami na boisko. W ciągu 30 minut Wisła nie miała żadnej okazji na zdobycie bramki. Nam zabrakło ostatniego podania. Nie mogę być zadowolony z takiej sytuacji, ale jesteśmy na dobrej drodze. Przede wszystkim nie chcę widzieć drużyny, która traci bramkę i łamie się, tak jak stało się to po stracie bramki w meczu z Wisłą – kontynuował.
Do składu powinien wrócić Luis Henriquez, który nie zagrał przeciwko Wiśle. – Wtedy przyjechał o 3 w nocy, a to ważne, gdy ustawia się drużynę na mecz. Gdyby Murawski nie zagrał w kadrze też rozpocząłby mecz od pierwszej minuty – tłumaczył opiekun Lecha.
Przeciwnikiem „Kolejorza” będzie wicelider rozgrywek. – Nie chciałbym się wypowiadać na ich temat. Interesuje mnie mój zespół. Mam szacunek do tego zespołu, jest w tabeli wyżej, niż my. Mnie dotknęła porażka z Wisłą, mam nadzieję, że drużyna też to odczuła i wierzę, że… Jagiellonia będzie miała pecha, ponieważ jest Jagiellonią – żartował Bakero.
– Musimy wyjść na murawę i zrobić to, co robimy każdego tygodnia na treningach, a potem wyjść na murawę i wygrać mecz – zakończył.