Przed ostatnim ligowym spotkaniem sezonu 2016/2017 Kolejorz nadal ma szansę, by sięgnąć po mistrzowski tytuł. Nie jest to jednak w pełni zależne tylko od nich samych – żeby tak się stało potrzebne jest zwycięstwo Lechii Gdańsk nad Legią Warszawa. – Nasze mistrzostwo jest realne. Inaczej byśmy nie jechali o Białegostoku. Na treningach dajemy z siebie wszystko, szlifujemy ostatnie aspekty techniczne by pokazać, że zasługujemy na mistrzostwo. Mam nadzieje, ze w dobrych nastrojach wrócimy do Poznania – komentuje tę sprawę obrońca Lecha, Jan Bednarek.
W ostatnich dniach wiele pisało się o Kolejorzu w kontekście niesportowym. W mediach zawrzało po meczu minionej kolejki przeciwko Wiśle Kraków, kiedy to na przedmeczową rozgrzewkę nie wyszedł kapitan Łukasz Trałka oraz Marcin Robak. – O szczelności naszej szatni decyduje to co pokazuje się w mediach. Jedyne co się zgadza to fakt, że Łukasz nie ma opaski. Pomimo to jest on dla nas liderem. Jest on moim dobrym kolegą nie tylko w drużynie, ale też w życiu prywatnym. To co się dzieje w naszej szatni jest w normie. Wyjaśniliśmy sobie wszystko i teraz w dobrych nastrojach szykujemy się do pojedynku z Jagiellonią – mówi „Bedi”.
Lechici w tym sezonie przegrali z Jagiellonią już dwukrotnie. Po stronie poznaniaków nie są też statystyki – wyraźnie wskazują one, że w obecnych rozgrywkach w kluczowych spotkaniach zdobyli oni zaledwie 4 punkty. – Tak się składało, że z tymi drużynami traciliśmy punkt. Nie skupiamy się na tym, ze gramy z Jaga, z która przegraliśmy juz dwukrotnie. Mamy ważny mecz ligowy i liczy się to by wygrać. Jagiellonia ma dobrych zawodników. Fiodora Cernycha znam jeszcze z czasów gry w Łęcznej. Będziemy musieli zwrócić uwagę zarówno na niego jak i na Ciliana Sheridana. Jeśli jednak zagramy w defensywie tak jak sobie planujemy to nie sprawią nam oni problemów – deklaruje pewnie wychowanek Kolejorza.
Tuż po zakończeniu obecnego sezonu Bednarka, Kędziorę oraz Kownackiego czekają przygotowania do Mistrzostw Europy do lat 21, które to w tym roku odbędą się w naszym kraju. Do kadry Marcina Dorny dołączyli także tak doświadczeni gracze jak Karol Linetty czy też Bartosz Kapustka – obaj mają już za sobą występy w dorosłej reprezentacji Polski prowadzonej przez Adama Nawałkę. Udział w tym turnieju mieli także wziąć Arkadiusz Milik oraz Piotr Zieliński, lecz zgody na to nie wyraziło Napoli. – To jest decyzja Arka Milika i Piotra Zielińskiego oraz ich klubu. Byliby oni wzmocnieniem, jednak są też w kadrze chłopacy, którzy są w składzie na stałe i na pewno będą oni chcieli wykorzystać swoją szansę. Z kadrą mamy zamiar dojść do finału, który ma miejsce 30 czerwca, a puchary startują dzień wcześniej. Może być to ciężko pogodzić szczególnie fizycznie. Myślę jednak, że wtedy w Poznaniu będą zawodnicy, którzy będą w stanie walczyć o puchary. Jeśli chodzi o powołanie do pierwszej reprezentacji to dochodziły do mnie jakieś sygnały, lecz głównie od znajomych – zakończył swoją wypowiedź Bednarek.