Jan Bednarek przebojem wdarł się do wyjściowej jedenastki. Zagrał w Bielsku w Pucharze Polski, a w spotkaniu z Cracovią zdobył swoją pierwszą bramkę w Ekstraklasie.
– Nie czuję się wygranym, bo nie jesteśmy na topie tabeli, nie wygrywamy w każdym meczu. Myślę, że się sytuacja polepszyła, zagrałem dwa spotkania, ale do optymalnej pozycji w mojej klubie jest jeszcze daleko – mówił na przedmeczowej konferencji prasowej, ale nie wie jeszcze, czy zagra w jutrzejszym meczu z Termalicą. – Ja nie ustalam składu, ale daję z siebie wszystko. O tym decyduje trener, ale czy zagram, dowiem się jutro rano. Czy ta bramka mnie zbliżyła do składu dowiem się jutro, ale mam nadzieję, że tak będzie.
Paradoksalnie mówiąc, odkąd Bednarek gra, Lech nie przegrywa. – To, że nie grałem wtedy, gdy przegrywaliśmy, to nie znaczy, że nie przeżywałem. Gdy wszedłem do składu, dawałem pozytywny bodziec, drużyna funkcjonowała lepiej, oby tak dalej. W dwóch meczach udało nam się awansować i zdobyć trzy punkty. Idziemy w dobrym kierunku i miejmy nadzieje, że tak zostanie.
Jutro lechici staną przed kolejną szansą zdobycia trzech punktów. Rywalem Poznańskiej Lokomotywy będzie Termalica Bruk-Bet Nieciecza. Jak przed meczem czuje się młody stoper? – Nastawienie jest takie samo jak przed każdym meczem. Sytuacja nie jest super, mamy miejsce spadkowe, wiec nie jest to dla nas dobre. Chcemy udowodnić, że nasze miejsce jest na topie tabeli i jesteśmy na to mentalnie nastwieni, by strzelać więcej bramek i zadowalać kibiców – przyznaje.
– Widzę Lecha co mecz takiego samego, zwycięskiego, który oddaje serce za drużynę tak samo będzie w Niecieczy – rozpoczynamy marsz w górę tabeli.
Dwa ostatnie mecze, to dwa zwycięstwa Kolejorza i wszyscy czekają na przedłużenie tej pasy i zwycięstw. – Z dnia na dzień to nie nastąpi. Nie będzie super, musimy wszystko robić krok po korku, ciężką pracą na treningach i w meczach. To monotonna praca, ale musimy dawać z siebie wszystko. To wróci na odpowiednie tory i drużyna może osiągnąć wspólny cel.
Bednarek część zeszłego sezonu spędził na wypożyczeniu w Górniku Łęczna, by latem powrócić na Bułgarską. – Jestem tu by grać jak najwięcej, wcześniej taka była decyzja trenera. Wiedziałem, że będzie taki moment, że zacznę grać. Teraz muszę wykorzystać swoją szansę i udowadniać trenerowi, by reprezentować barwy Lecha Poznań – twierdzi.