W II rundzie eliminacyjnej Ligi Mistrzów, Lech Poznań zmierzy się z FK Sarajevo. Jasmin Burić nie ukrywa, że chciał trafić na bośniacką drużynę.
FK Sarajevo jest najtrudniejszym rywalem, na jakiego Lech Poznań mógł trafić na tym etapie rozgrywek. – Ja osobiście chciałem trawić na FK Sarajewo, bo marzyło mi się, aby zagrać u siebie. Cieszę się z naszego przeciwnika. Moim zdaniem czeka nas bardzo trudne spotkanie. Każdy wie, jak gra się na Bałkanach. Będzie naprawdę ciężko. Musimy kontrolować przebieg spotkania. Należy zachować spokój. To trudny rywal, ale będzie dobrze – zaznaczył Jasmin Burić. – Dla nas nie ma znaczenia, z kim gramy. Musimy skupić się na sobie. Mam nadzieję, że sobie poradzimy – dodał.
Bramkarz Kolejorza grając w barwach NK Čelik Zenica rywalizował z drużyną ze stolicy Bośni i Hercegowiny. – Grałem z nimi dwa razy – u nas wygraliśmy, tam przegraliśmy. NK Čelik Zenica i FK Sarajewo to bośniackie Lech Poznań – Legia Warszawa.
Kilka godzin po losowaniu w bośniackich mediach aż roiło się od analizy Lecha Poznań. Na oficjalnej stronie internetowej klubu można było przeczytać m. in. o najlepszych strzelcach Kolejorza czy taktyce drużyny. – W Bośni już przygotowują się do tego spotkania. Ostatni raz Sarajewo w o Ligę Mistrzów grało dziewięć lat temu. Tam będzie głośny doping. Myślę, że będzie około 20-25 tysięcy ludzi na trybunach. Piłkarze czują dużą presję kibiców. Musimy w pierwszym meczu osiągnąć dobry wynik – przyznał bramkarz Lecha.
Bałkany mają wielu utalentowanych zawodników, którzy regularnie występują w najlepszych ligach europejskich, chociażby w Bundeslidze. – Bośnia ma 4 miliony mieszkańców i sporo piłkarzy gry zagranicą. Nasz kraj, całe Bałkany mają wielu utalentowanych sportowców. Teraz Serbia w U-20 wygrała z Brazylią – ocenił. – Polska liga jest dużo lepsza niż bośniacka. FK Sarajewo poszło mocno do przodu przez ostatnie dwa lata, zrobili ogromny postęp. Za pięć lat mogą być bardzo mocni w Europie – dodał Burić.
Podczas spotkania z Lechią Gdańsk w ubiegłym sezonie bramkarz Lecha doznał kontuzji, która wykluczyła go z gry w ostatnich kolejkach Ekstraklasy. – Z moim zdrowiem jest już dużo lepiej. W poniedziałek rano miałem badania kontrolne. Obecnie pracuje indywidualnie. Wracam do zdrowia. Jeśli zacznę trenować teraz, to mam szanse, aby zagrać w Sarajewie – zaznaczył.
W kuluarach mówi się, że latem do Poznania ma trafić nowy bramkarz. Rywalizacja między golkiperami Kolejorza jeszcze bardziej by wzrosła. – Ja zapraszam. Dla mnie nie ma żadnego problemu, żeby Lech miał nowego bramkarza – zakończył.