Jasmin Burić już pięciokrotnie w tym sezonie wyciągał piłkę, a Kolejorz nie zaznał jeszcze ligowego zwycięstwa i plasuje się na przedostatnim miejscu w tabeli.
– Musimy się poważnie nad sobą zastanowić. Nie możemy tylko mówić, że brakuje nam skuteczności i nie strzelamy bramek. Jeśli one nie wpadają, to trzeba zaprzestać ich tracenia. To wina całej drużyny, a nie tylko jednej formacji – mówi Bośniak. – Cały czas trenujemy na wysokich obrotach i mam nadzieję, że wreszcie nam się uda. Sami do tego doprowadziliśmy i sami musimy z tego wyjść.
W zeszłym sezonie Lech również triumfował w Superpucharze, a potem bardzo słabo prezentował się w Ekstraklasie. – Poprzednie rozgrywki wyglądały bardzo podobnie. Klub ma wysokie ambicje, ale nam nie udaje się tego pokazać. Musimy walczyć o mistrzostwo i mam nadzieję, że wszystko wróci do normy – deklaruje golkiper.
Mimo że nowy sezon dopiero się rozpoczął, to Kolejorz kontynuuję złą passe jeszcze z poprzednich rozgrywek. W ostatnich trzynastu meczach triumfował zaledwie raz, na zakończenie rozgrywek z chorzowskim Ruchem. – Myślałem, że po wygranej w Superpucharze dostaniemy kopa i Ekstraklasę zaczniemy dobrze. Tak się nie stało, ale wierzę, że problemy wkrótce się skończą. Brakuje nam kropki nad „i”. W polu gramy przyzwoicie, ale nie przekłada się na sytuacje.