Piłkarska wiosna 2018 roku wydaje się być do tej pory udana dla bośniackiego bramkarza Kolejorza – Jasmina Buricia. Golkiper wrócił między słupki po dość długiej nieobecności i wydaje się być pewnym punktem poznańskiej defensywy. Dodatkowo w ostatnich dniach otrzymał powołanie do narodowej reprezentacji na mecze towarzyskie. – Jak byłem ostatni raz na kadrze to był inny trenerem – teraz cały sztab jest nowy. Dostałem telefon z pytaniem czy nadal mam bośniacki paszport. Myślę, że nowy trener jest świetną okazją, by pokazać się na żywo podczas dzięsięciodniowego zgrupowania. Mamy dwa sparingi i mam nadzieję, że coś mi się udać zagrać – w szczególności, że nieobecny jest podstawowy bramkarz reprezentacji – Begović – komentuje tę sprawę popularny Jasiu. – Jestem spokojnym człowiekiem. Czasami mam momenty, że się bardziej denerwuję, ale staram się tego nie pokazywać. Wiem jednak jaka jest piłka, że się wszystko szybko zmienia. Teraz dostałem szansę i gram, ale za chwilę do bramki może wskoczyć Puto – dodaje.
Po zwycięstwie 5:1 nad Jagiellonią Białystok w kierunku Lecha spłynęło wiele pochwał oraz ciepłych słów. Wygrana ta była bardzo imponująca i na pewno pozwoliła podtrzymać nadzieje na zdobycie mistrzowskiego tytułu. – W szatni zawsze mieliśmy dobrą atmosferę. Wynik myślę bardziej nakręca dziennikarzy i kibiców. Lepiej na pewno dla kibiców, że mogą czytać o dobrze grającym Lechu. Wszyscy wiemy, że wynik buduje pewność zawodników. Mam nadzieje, że zostaniemy na tej fali. Dla mnie wygrana w każdym meczu jest obowiązkiem. W szczególności jeśli myślimy o mistrzostwie. 3 punkty z Jagiellonią niewiele nam dają jeśli jutro nie wygramy z Lechią. Ewentualne nasze zwycięstwo wywrze presję na Legii i Jagiellonii, ponieważ ich przewaga będzie wtedy wynosić tylko 2 punkty – zapewnia bramkarz Lecha.
W minioną niedzielę na trybunach INEA Stadionu zasiadło prawie 30 tysięcy kibiców. Piątkowy pojedynek z Lechią aż takich tłumów nie przyciągnie, jednak jak podkreśla Burić – wsparcie trybun jest dla piłkarzy bardzo ważne. – Nie tylko dla mnie, ale dla całego zespołu jest łatwiej grać przy Bułgarskiej. Dużo łatwiej się nam tu gra niż na wyjeździe. Nasza postawa na wyjeździe zależy od tego jak się układa mecz. Są spotkania, w których przegraliśmy zasłużenie, ale czasem zasługiwaliśmy na więcej. Jeśli chcemy myśleć o mistrzostwie musimy zacząć punktować na wyjazdach – deklaruje.
Na chwilę obecną Poznaniacy zajmują 3. pozycję w tabeli – tracą 5 oczek do liderującego duetu Legii i Jagiellonii. Zwycięstwo w trzech pozostałych spotkaniach rundy zasadniczej na pewno pozwoliłoby utrzymać kontakt z czołówką przed decydującymi spotkaniami. – W obecnej sytuacji wszystko jest możliwe. Za chwilę zaczynamy rundę mistrzowską. Dla drużyn goniących jest to bardzo dobra sytuacja, by zbliżyć się do czołówki. Ten kto będzie w najlepszej formie w play-off ten będzie miał największą szansę na mistrzostwo. Pamiętam jak w 2015 roku Legia była przed nami, ale udało nam się z nimi wygrać i do końca nie oddaliśmy już prowadzenia – wspomina miłe chwile Burić.
Liczymy, że do podobnej sytuacji dojdzie w tym roku i lechici również będą cieszyć się z mistrzowskiego tytułu.