We wczorajszym sparingu przeciwko Pogonii Szczecin szansę gry otrzymał Antonijs Cernomordijs. Młody piłkarz zaprezentował się na tyle dobrze, że być może już niedługo pojawi się w szeregach pierwszego zespołu.
18-letni piłkarz nie pokazał jeszcze swoich umiejętności w trzeciej lidze, a już zdołał wystąpić w sparingu w pierwszej drużynie. Cernomordijs oraz jego rodak Vladislav Fjodorov nie są jeszcze dopuszczeni do gry w poznańskim Lechu i nie mogą zadebiutować w zespole prowadzonym przez trenera Patryka Kniata.
– Bardzo się cieszę, że dostałem szansę i chyba zagrałem dobrze. Nie popełniłem błędów i zagrałem tak, jak mówił trener. Bałem się, bo nie grałem przez miesiąc i nie wiedziałem jak to będzie – przyznaje Łotysz.
Cernomordijs ma dobre warunki fizyczne i wydaje się być bardzo solidnym środkowym obrońcą – Musze nabrać masy mięśniowej – mówi. – Na Łotwie, gdzie grałem, nie byliśmy zespołem z czołówki, więc naszą taktyką była głównie gra w obronie.
Co ciekawe, Łotysz biegle posługuje się językiem polskim. Jego rodzina i on sam uczyli się w polskiej szkole – Gdy przyjechałem na testy do Lecha byłem zadowolony. Wiedziałem, że będzie mi łatwiej – dodaje.
Właśnie jego oraz Fjodorova polecił sam Artjoms Rudnevs – Mieszkaliśmy w jednym mieście. Często przychodził na nasze treningi, a teraz cały czas jesteśmy w stałym kontakcie.
Wczoraj podczas spotkania piłkarzy i sztabu szkoleniowego z kibicami w Poznań City Center, trener Skorża przyznał, że Łotysz dołączy zimą do pierwszego zespołu. Ale czy tak się stanie? O tym przekonamy się już niedługo.