W Poznaniu obawiano się spotkania 1/16 Pucharu Polski. W poprzednich dwóch sezonach „Kolejorz” miał problemy właśnie na tym etapie rozgrywek. Dzisiaj jednak zdobyta w pierwszej połowie bramka, ustawiła przebieg spotkania, które od samego początku piłkarze Jose Mari Bakero kontrolowali. Bramki dla Lecha zdobywali Vojo Ubiparip, Semir Stilić i Artjom Rudnev.
Spotkanie bardzo ambitnie zaczęli gospodarze. Już w pierwszej akcji spotkania Michał Bukraba znalazł się w sytuacji sam na sam z Jasminem Buriciem, ale strzelił obok bramki. Chrobry od samego początku grał dobrze w obronie, a każde podanie w kierunku ofensywnych formacji wzbudzało duże emocje wśród miejscowych kibiców.
Mecz przebiegał pod dyktando „Kolejorza”, który prowadził grę, lecz nie miał pomysłu na sforsowanie defensywy gospodarzy. W 21. minucie szczęścia po strzale z dystansu szukał Kriwiec, lecz golkiper Chrobrego interweniował bez najmniejszy problemów.
Chwilę później było już 0:1 dla Lecha. Ubiparip wykorzystał gapiostwo jednego z obrońców Chrobrego, odebrał mu piłkę i uderzeniem po ziemi pokonał Augystyna. Obraz gry jednak nie uległ zmianie. Gospodarze nie mieli wielu atutów po swojej stronie. Lechici nadal w pełni kontrolowali przebieg spotkania, nie pozwalając piłkarzom Ireneusza Mamrota nie cokolwiek.
Ci sporadycznie oddawali strzały z dystansu na bramkę Jasmina Buricia. Tak, jak w 30. Minucie, gdy na taką próbę zdecydował się Bukraba, lecz futbolówka poleciała wysoko nad bramką. W odpowiedzi zza pola karnego strzelał Wilk, a piłka po rykoszecie opuściła boisko.
W 36. minucie Lechici mieli okazję do podwyższenia wyniku, lecz w sytuacji sam na sam wprost w bramkarza uderzył Ubiparip. Po chwili kilka podań pod polem karnym ponownie wymienili goście, ale i tym razem uderzenie Kriwca nie sprawiło trudności Zarembie.
Chrobry po tych sytuacjach uwierzył w siebie. W sytuacji sam na sam znalazł się Stasiak, ale lepszy okazał się Burić. „Kolejorz” mógł przed przerwą podwyższyć rezultat, Ubiparip minął bramkarza, ale jego strzał bez problemów zatrzymał jeden z obrońców gospodarzy.
Po przerwie „Kolejorz” nadal kontrolował przebieg spotkania. Lech jednak nie najlepiej czuje się w ataku pozycyjnym, a Chrobry nie wykazywał wielu chęci do ataków, czekał na sporadyczne kontrataki.
Oba zespoły wykazywały się duża nieporadnością pod bramką rywali, popełniając liczne błędy. W wielu przypadkach pod bramką zespołu z Głogowa brakło ostatniego dokładnego podania, które mógłby wykorzystać bądź Ubiparip, bądź inny zawodnik Lecha.
Sporadycznie ujawniali się na boisku gracze ofensywni Chrobrego, lecz poza wystarczającym brakiem umiejętności, brakowało przede wszystkim pomysłu na przedostanie się w pole karne gości.
W drugiej połowie na boisko Jose Mari Bakero desygnował na plac gry Semira Stilicia. Bośniak nie zmienił oblicza gry zespołu, lecz gdy na boisku pojawił się Artjom Rudnev przyniosło to natychmiastowy skutek. Po chwili po faulu na Łotyszu sędzia wskazał na wapno. Do rzutu karnego podszedł Semir Stilić, a piłka po nodze golkipera Chrobrego trafiła do siatki.
Od tamtego momentu „Kolejorz” mógł być już pewien zwycięstwa. Wiara gospodarzy w zwycięstwo także była już mniejsza. W 85. minucie w dogodnej sytuacji znalazł się Artjom Rudnev, ale uderzył minimalnie obok bramki. Chwilę później Łotysz wykorzystał bardzo dobre podanie po linii od Henriqueza i umieścił piłkę w siatce. Jeszcze przed ostatnim gwizdkiem bliźniaczą akcję przeprowadzili Lechici, ale tym razem Rudnev trafił w poprzeczkę.
Ostatecznie piłkarze wicelidera T-Mobile Ekstraklasy awansowali po nieciekawym spotkaniu wygrali 3:0.
CHROBRY GŁOGÓW – LECH POZNAŃ 0:3
BRAMKI: 22` Ubiparip 72` Stilić (k), 90` Rudnev
CHROBRY: Zaremba – Ziemniak, Michalec, Sylwestrzak, Samiec, Bukraba (62. Machaj), Kaczmarek (46. Wan), Hałambiec, Stasiak, Niedźwiedź (73.) , Grzybowski
LECH: Burić – Bruma (46. Wołąkiewicz), Wojtkowiak, Kamiński, Henriquez – Możdżeń, Drygas- Ślusarski (57. Stilić), Kriwiec, Wilk – Ubiparip (71. Rudnev)