Ostatnie zamieszanie związane z nieprzedłużeniem kontraktu Bartoszowi Bosackiemu odbiło się szerokim echem po całej Polsce. Który z zawodników Kolejorza może się znaleźć w podobnej sytuacji za rok? Takich graczy jest czterech.
Najważniejszymi piłkarzami, których w przyszłym sezonie czekać będą piłkarzy Lecha są prawi obrońcy tego zespołu: chodzi oczywiście o Marcina Kikuta i Grzegorza Wojtkowiaka. Prawdopodobnie rozmowy z nimi rozpoczną się już niedługo, ponieważ nie zawodzą oczekiwań szefostwa Lecha, a Wojtkowiak jest nawet regularnym reprezentantem Polski.
Kolejnym zawodnikiem, którego umowa wygasa w czerwcu przyszłego roku jest zimowy nabytek „Kolejorza” Bartosz Ślusarski. Nie stał się czołowym piłkarzem Lecha, ciężko nazwać go nawet osobą wyróżniającą się. Nie strzela goli, nie gra pięknie, ale najwyraźniej cieszy się zaufaniem Jose Marii Bakero. I to może mu zapewnić dłuższy angaż przy Bułgarskiej, bo na razie grą nie powala, choć ma jeszcze rok na przekonanie nas do swoich umiejętności.
Siergiejowi Kriwcowi kontrakt kończy się co prawda dopiero za półtora roku, ale wydaje się, że władzom Lecha powinno zależeć na przedłużeniu umowy. Białorusin jest regularnie powoływany na zgrupowania reprezentacji, jest także jednym z czołowych zawodników drużyny. Pytanie jednak, czy on będzie chciał w Poznaniu pozostać.
Ci piłkarze niewątpliwie będę mieli motywację, aby grać w Lechu jak najlepiej. Tylko czy przełoży się to na ich faktyczne osiągnięcia?