Mikael Ishak bardzo dobrze rozpoczął zmagania w nowym sezonie Ekstraklasy. Dobra dyspozycja zarówno w polskiej lidze, jak i w Lidze Konferencji sprawiła, że wzbudził on zainteresowanie silniejszych ekip i wiele wskazuje na to, że zimą może zmienić barwy klubowe.
Czy Ishak wkrótce opuści ekipę Johna van den Broma?
Szwedzki napastnik od wielu miesięcy jest fundamentalną postacią w Lechu Poznań. W ostatnim czasie jego forma jest jednak na tyle dobra, że zaczął on wykraczać poza realia Ekstraklasy. Fantastyczny duet Mikael Ishak i Michał Skóraś poczyna sobie bardzo dobrze nie tylko na ligowym podwórku, ale także na arenie międzynarodowej. Dobre występy z Austrią Wiedeń, Hapoelem Beer Sheva czy Villarrealem sprawiły, że magicznym duetem z Poznania zainteresowały się ekipy z najmocniejszych lig europejskich. Jeżeli ich dyspozycja nadal będzie tak dobra, to wydaje się, że żaden cud nie zatrzyma ich przy Bułgarskiej.
Mikael Ishak już w minionym okienku transferowym wzbudzał spore zainteresowanie, jednak ostatecznie nie skusił się ani na ofertę Malmoe, ani na oferty azjatyckich ekip. W ostatnich tygodniach Szwed uzyskał jednak propozycje od większych marek, które cieszą się znacznie lepszą renomą. W wyścigu o gwiazdora Lecha Poznań na ten moment prowadzi grecki Olympiakos. Ekipa ta latem pozyskała wielu ciekawych zawodników, jednak plany Greków są na tyle ambitne, że chcą oni zimą pozyskać jeszcze kilku dobrych graczy, Jednym z nich miałby być właśnie Ishak, który bez problemu mógłby rywalizować o miejsce w pierwszym składzie w ekipie z Pireusu. Od dawna chrapkę na Ishaka mają również kluby z Włoch. Szczególnie bacznie przygląda mu się Monza, która zimą planuje dokonać kilku wzmocnień. Ishak miałby na Półwyspie Apenińskim stworzyć duet napastników z innym graczem, który ma Lecha w swoim CV – Christianem Gytkjaerem. Zdaniem włoskich mediów Monza byłaby w stanie zapłacić za Ishaka nawet 2,5 miliona euro.
Co musiałoby się stać, aby Ishak zimą nie opuścił Ekstraklasy?
Pomimo że spekulacje na temat transferu Ishaka to na razie tylko plotki, to i tak mogą one dyskretnie sygnalizować, że pozostanie Szweda w Poznaniu na następną część sezonu jest wątpliwe. Wydaje się, że jedyną szansą na pozostanie snajpera przy Bułgarskiej jest wyjście Lecha z grupy Ligi Konferencji. Jeżeli udałoby się ten cel zrealizować, to argumenty na utrzymanie Ishaka na polskiej ziemi byłyby o wiele bardziej przekonujące. Gdyby jednak poznaniakom powinęła się nogą i odpadli już na etapie fazy grupowej, to Ishak najprawdopodobniej nie byłby zainteresowany dalszą współpracą z Lechem.
Na chwilę obecną niezwykle trudno ocenić czy Ishak rzeczywiście zmieni barwy klubowe w najbliższych miesiącach. Niezależnie od rozwoju sytuacji zarząd Lecha powinien jednak dokładnie przeanalizować sytuację swojego gwiazdora i zabezpieczyć się na wypadek jego odejścia. Warto również zadbać o to, by kwota potencjalnego transferu była jak najwyższa i by jak najwięcej pieniędzy zasiliło kasę obecnego mistrza Polski.
Fot. Photo by Jose Manuel Alvarez/Quality Sport Images/Getty Images