Nie jest tajemnicą, że drużyna Lecha Poznań była wręcz zmuszona do wzmocnień. Jak podkreślił Dariusz Żuraw sprawą nadrzędną dla poznaniaków musiało być wzmocnienie linii obrony. Co do przekazania miał trener „Kolejorza”?
Poprawa gry w defensywie
Podczas rundy jesiennej, Lech Poznań stracił prawie najwięcej goli w lidze. Drużynę Dariusza Żurawia wyprzedzały zaledwie trzy zespoły: Podbeskidzie Bielsko-Biała, Stal Mielec oraz Jagiellonia Białystok. W rozmowie z klubową telewizją, trener Żuraw przyznał, że poprawa w tej formacji była dla niego najważniejsza.
Mocno zależało nam na wzmocnieniu defensywy, traktowaliśmy to priorytetowo. I to się udało. Jeśli chodzi o tę formację, jesteśmy już zabezpieczeni w stu procentach – przyznał Żuraw.
W wypowiedziach szkoleniowca Lecha Poznań nie zabrakło również tematów dotyczących samych nowych piłkarzy. Dariusz Żuraw z dotychczasowych transferów zdaje się być zadowolony.
Bartek Salamon to doświadczony piłkarz, do tego Polak, co jest ważne także dla zachowania równowagi w szatni. Zawodnik świetnie ułożony taktycznie, odpowiedzialny, bardzo dobrze „czyta” grę. Dobry w wyprowadzaniu piłki sprzed własnego pola karnego. Chcieliśmy go już pół roku temu, co też pokazuje, że byliśmy zdeterminowani, żeby przeprowadzić tę transakcję – obrazował Żuraw.
Pierwszy trener wicemistrzów Polski nie szczędził ciepłych słów również drugiemu ze stoperów, który w tym okienku trafił do Poznania. Jednocześnie zaprzeczył, że przyjścia nowych oznaczają odejście Lubomira Satki.
Antonio Milić to także piłkarz ze sporym doświadczeniem. On charakteryzuje się agresywnym doskokiem i odbiorem piłki. Dobrze wprowadza piłkę zarówno krótszym jak i dłuższym podaniem. Lubomir Satka? Zostaje z nami, jest ważnym ogniwem naszej defensywy. Przyszedł do nas półtora roku temu, świetnie się rozwija i na pewno może być jeszcze lepszy – zakończył Żuraw.
Zobacz również: Filip Marchwiński odejdzie z Lecha?
fot. Przemysław Szyszka/lechpoznan.pl