Wojewoda Piotr Florek podjął decyzję o zamknięciu trybuny nr 2 na najbliższy mecz Lecha Poznań, który ten rozegra 2 marca 2013 roku z Polonią Warszawa. – Gdyby kolejne spotkanie odbyło się za tydzień albo dwa, to zamknąłbym cały stadion – podkreślił Wojewoda Wielkopolski. Zaznacza jednak, że ta decyzja może ulec zmianie, a konsekwencje mogą być znacznie poważniejsze.
Nawiązał on również do swojej decyzji maja 2011 roku, kiedy podjął decyzję o organizacji meczu Lecha Poznań z Górnikiem Zabrze bez udziału publiczności. – Naszym zadaniem jest wyłapanie wszystkich chuliganów, którzy uczestniczyli w meczu finałowym Pucharu Polski w Bydgoszczy. Wtedy do kolejnego meczu pozostało zaledwie kilka dni. Dzisiaj do kolejnego spotkania w Poznaniu mamy kilka miesięcy. Gdyby mecz odbywał się za tydzień lub dwa podjąłbym inną decyzję – tłumaczy swoją decyzję Piotr Florek.
Jednocześnie zaznacza on, że to decyzja, którą może jeszcze zmienić. – Na pewno zamknięta zostanie trybuna nr 2. Jednak jeśli do czasu meczu z Polonią nie wyłapiemy tych chuliganów, którzy odpalali podczas ostatniego spotkania materiały pirotechniczne, to mogę podjąć decyzję o zamknięciu całego stadionu. Nawet gdy prezydent wyda pozytywną opinię, ja mogę wydać inną – komentuje Wojewoda. – Liczę na to, że nie będzie trzeba zastosować tych wniosków. Całe spotkanie poza tymi incydentami odbywało się w bezpiecznej atmosferze. Kibice Śląska bez problemu dojechali na mecz, a także opuścili stadion. Poza organizatorem meczu, którym jest klub, wszystkie służby spisały się wzorowo – dodaje.
Sugeruje on także zmianę regulaminu stadionu odnośnie zakazów. Dużo szumu medialnego w ostatnim czasie jest poświęconego tematowi sektorówek, pod którymi zdaniem dziennikarzy osoby odpalające pirotechnikę stają się anonimowe. – Chciałbym, żeby pojawił się zapis mówiący o zakazie wnoszenia i rozwijania sektorówek na meczach Lecha. To jest bardzo ważne ze względów bezpieczeństwa, ponieważ można pod nią odpalać race, materiały wybuchowe i hukowe. To jest jedynie moja sugestia – zaznacza Piotr Florek.