Ivan Djurdjević wydaje się być najpoważniejszym kandydatem do zastąpienia Luisa Henriqueza. Obrońca Lecha dzisiaj wrócił z Panamy, gdzie w tym tygodniu pochował ojca. Jego ewentualny występ stoi jednak pod znakiem zapytania.
– Pod względem fizycznym na pewno będzie gotowy. Jeśli się nie mylę to pół roku temu wrócił w piątek rano do Polski, a w niedzielę zagraliśmy mecz, w którym wystąpił – zaznacza Serb.
To właśnie on zastąpił w minioną niedzielę wskoczył do składu za Luisa Henriqueza. Na lewej stronie zagrał co prawda Hubert Wołąkiewicz, lecz tego na pozycji stopera zastąpił „Djuka”. – Dla mnie nie ma problemu, żeby o występie dowiedzieć się kilka godzin przed meczem. Jestem gotowy na każdą sytuację i ewentualność – przyznaje Lechita.
Zresztą to nie jedyna pozycja, na której w poniedziałek może zagrać Ivan Djurdjević. W Białymstokuj nie wystąpi na pewno Łukasz Trałka, który pauzuje za kartki i również na środku pomocy może zwolnić się miejsce dla doświadczonego piłkarza. – Na zajęciach gram na wielu pozycjach. Jestem do tego przyzwyczajony i przygotowany. Mogę zagrać z boku, w środku. Dla mnie nie ma różnicy – mówi Djurdjević.