Lech w ostatnich siedmiu meczach zdobył 14 punktów. Więcej w tym okresie zgromadziło na swoim koncie tylko Zagłębie Lubin. – To był trudny okres dla Lecha, w którym wiele się zmieniało. Pojawiła się inna myśl. Dzisiaj liczy się zespół, a nie sprawy poboczne. Nie ukrywam, że odżyliśmy – przyznaje Ivan Djurdjević.
Zespół na przełomie lutego i marca znalazł się w trudnej sytuacji po dwóch przegranych meczach na początku rundy. Później nie było wcale łatwiej, ponieważ drużyna miała problem ze zdobyciem bramki. Teraz gdy obie niekorzystne passy udało się przełamać i Lech zaczął wygrać pojawiły się wysokie oczekiwania względem piłkarzy.
– Gdy się wygrywa to pojawia się dodatkowa presja. Zawsze powtarzałem, że kto sprawdzi się w Lechu i wytrzyma to ciśnienie, da sobie rade wszędzie. Tutaj dzisiaj jest presja związana z meczem, a jeśli się go wygra, to jest jeszcze większa, bo za tydzień kolejny mecz. Nie ma spokoju, wciąż chce się wygrywać więcej. To dla zawodników motywujące. Dobrze jest grać w takiej atmosferze, dla takich kibiców i tego klubu – twierdzi „Djuka”.
Zdaniem Serba sytuacja w tabeli ligowej jeszcze nie jest przesądzona i wbrew pozorom wiele może się zmienić. – My wygraliśmy cztery ostatnie mecze, zremisowaliśmy jeden, inni grają słabiej. Zawsze powtarzam, że nie ważne jak się zaczyna, a ważne jak się kończy. Śląsk i Korona znakomicie zaczęli, teraz wiedzie im się gorzej. Lech pokazał ostatnio, że ma swoją jakość – zaznaczył piłkarz.
„Djuka” podkreśla także, że Legia skazywana na mistrzostwo w tym sezonie także nie może być pewna swoje wyniku. – Jako zespół mają większe ciśnienie, bo jeśli z nami wygrają będą prawie mistrzami. My chcemy wygrać, zagrać mądrze. Oni muszą wyjść wysoko. Później mają Puchar Polski z Ruchem, który nie jest łatwym przeciwnikiem. Następnie Jagiellonię, Lechię i Koronę. Niby łatwe mecze, ale jak z nami przegrają, to wiele może się zmienić – przyznaje Djurjdević.
Serb zaznacza, że zmiana, jaka ostatnio nastąpiła w Lechu jest spowodowana wiarą w możliwości każdego piłkarza. Trener Rumak wielokrotnie podkreślał, że liczy na każdego zawodnika, a te słowa mają także potwierdzenie w meczach. – Wszyscy wiedzą, że mają szansę, więc się starają, bo mogą tej drużynie coś dać. Każdy jest widoczny, trener wszystkich obserwuje. Piłkarz to widzi, ciężko pracuje i to przynosi efekty – zaznacza obrońca Lecha.