Klub do Kazachstanu zabiera swojego kucharza, ale również żywność. Podobne decyzje podejmowano, gdy Lech wybierał się do Baku, gdzie dwukrotnie grał w europejskich pucharach.
– Zabieramy żywność nie dlatego, że nie ufamy. Staramy się, żeby zawodnicy cały czas odżywiali się tak jak teraz. My ich suplementujemy, bo jesteśmy w okresie przygotowawczym do sezonu. To bardzo ważne, żeby starać się do minimum ograniczyć różne niebezpieczeństwa – tłumaczy trener.
Duża rolę w przygotowaniach odgrywa Radosław Hojszczyk, nowy dietetyk Lecha. W tym ważnym zadaniu wspiera go Wojciech Zep, który w poprzednim roku pełnił tę funkcję. On do Kazachstanu nie leci. Odpowiadał jedynie za przygotowanie menu.