Kolejny rywal lechitów, bydgoski Zawisza plasuje się na ostatnim miejscu w tabeli, jednak na wiosnę nie stracił jeszcze gola – To będzie ciężki mecz, każdy trener powie swojej drużynie, że ważne jest to, żeby wygrać, ale my nie martwimy się o to jak zagra Zawisza. Musimy skoncentrować się na swojej grze, zagrać dobrze i przywieźć tu trzy punkty – mówi obrońca Barry Douglas.
W ostatnim meczu z Jagiellonią Białystok to właśnie Szkot otworzył wynik, strzelając z rzutu wolnego – Nie sądzę, aby strzały z dystansu były dobre, ale cały tydzień pracowaliśmy nad planem na najbliższe spotkanie. Nie chodzi o to by strzelać z dystansu tylko o to, by zdobyć więcej bramek i na koniec wygrać – przyznaje.
Skoro Douglasowi tak dobrze wychodzą uderzenia sprzed pola karnego, dlaczego więc nie próbował strzelać rzutów karnych? – Jest kilku zawodników, którzy są przeznaczeni do strzelania karnych. Ostatniego karnego strzelił Kendi zrobił to dobrze i to niech on się na tym koncentruje. Jeśli trener powiedziałby mi, że mam strzelać, bardzo bym się cieszył.
Szkotowi w czerwcu kończy się kontrakt, ale zawiera on klauzulę, że po określonej liczbie spotkań zostanie przedlużony automatycznie – Po odpowiedniej ilości meczów, kontrakt się przedłuży o rok. Tym zajmuje się mój agent, moim zadaniem jest skupiać się na meczach i dobrze prezentować się na boisku – twierdzi, ale przyznaje, że czuje się tutaj bardzo dobrze – Jestem tu szczęśliwy, gram teraz w pierwszym składzie i skupiam się tylko na meczach.