Dariusz Dudka wrócił do treningów po trzech tygodniach nieobecności. W połowie września, podczas jednego z treningów piłkarz doznał urazu stawu skokowego. – Trenuję od tygodnia z zespołem i mam nadzieję, że już teraz będę brany pod uwagę. Wiadomo, to był krótki czas treningu z zespołem, ale myślę, że wszystko jest ok. Dokucza mi lekki ból, ale to jest normalne po urazie. Jestem do dyspozycji trenera. – podkreśla piłkarz.
Zawodnik Kolejorza wciąż czeka na swoją szansę. Zimą z klubu odejdzie Paulus Arajuuri i być może wtedy Dudka zastąpi Fina w wyjściowej jedenastce. – Zobaczymy, to będzie decyzja trenera. Ja robię swoje, trenuję i czekam na szansę.
W przyszłą sobotę Lech Poznań zmierzy się w Warszawie z Legią, która przegrała swoje dwa ostatnie mecze. Najpierw w lidze z Pogonią 1:2, a wczoraj 1:5 z Realem Madryt w lidze mistrzów. Czy po tych dwóch porażkach łatwiej będzie pokonać podopiecznych Jacka Magiery? – Ciężko powiedzieć, zobaczymy jak podejdą do meczu z nami. Nie jest im łatwo przystąpić do spotkania po dwóch porażkach. Wczoraj zagrali nieźle, a grali z wielkim zespołem. Morale ich na pewno się troszeczkę podniosły, ale tak jak mówię – to jest nasza liga. Tu panują inne prawa i ten mecz na pewno będzie inaczej wyglądał.
Mimo, iż Wojskowi przegrali wczoraj aż 1:5 na klub ze stolicy nie spadła fala krytyki. Wręcz przeciwnie, media są zdania, że Legia zagrała dobre spotkanie. – Myślę, że nie popełnili zbytnio rażących błędów. Indywidualnie nikt nie zawinił. Mieli swoje sytuacje, grali z wielkim zespołem i dlatego płynie tyle komplementów. Jeśli podejdą do meczu z nami tak samo, jak do tego z Realem, to będzie to ciężki mecz dla nas. – kończy obrońca.