Szybko stracona przez Kiboli bramka nie zmieniła ich zamiarów dotyczących zwycięstwa w meczu z Clescevią. Wiara Lecha na decydującego gola czekała do 88. minuty, ale ostatecznie wygrała i obroniła fotel lidera.
Mecz dla podopiecznych Dariusza Kustonia nie rozpocął się najlepiej. Już w 2. minucie rzut wolny wykonywali goście, a jeden z nich w osatniej chwili zmienił lot piłki i ta wpadła do siatki.
Drużyna Wiary Lecha od razu zabrała się od odrabiania strat, ale o to nie było tak łatwo. Goście grali dobrze w obronie i nie zostawiali Kibolom dużo miejsca. Mimo to udało się sforsować jej szeregi. Groźnie uderzali Górczak, Smurwa oraz Smuniewski, ale żaden ze strzałów nie zaskoczył bramkarza gości.
Po przerwie nadal Kibole atakowali, a gra wyglądała podobnie jak w pierwszej części meczu. A skoro nie można stworzyć sobie sytuacji w okolicy pola karnego, to trzeba uderzyć. Tak pomyślał Smuniewski i był to strzał w dziesiątkę. Obrońca Wiary Lecha długo prowadził piłkę i postanowił zaskoczyć bramkarza strzałem z ponad 30 metrów. Zaskoczył jednak nie tylko bramkarza, ale także wszystkich, ponieważ futbolówka wpadła w samo okienko bramki Clescevii.
Pok jej stracie goście postanowili się otworzyć, a to było właśnie to, czego potrzebowali Niebiesko-Biali. Rozpędzoni i zmotywowani strzeleniem gola mieli więcej miejsca w bocznych sektorach boiska, a także pod bramką przeciwnika. Groźnie na nią uderzali Górczak, Grajkowski, a także Szerszeń, ale dobrze dysponowany był bramkarz Clescevii. W końcu jednak udało się sforsować bramkę gości – dwójkową akcję Stanisława Makowskiego z Wyką doskonale wykończył ten drugi i Kibole na kilka minut przed końcem meczu wyszli na prowadzenie. Tego już nie oddali.
K.K.S. WIARA LECHA – CLESCEVIA KLESZCZEWO 2:1
BRAMKI: `56 Smuniewski, `88 Wyka – `2
Żółte katki: Sł. Makowski, Górczak – jedna
DWL: Zamęcki – Olaszczyk, Smuniewski, Sł. Makowski – Łaszyński, Smura, Pawlawczyk (63. St. Makowski), Wojciechowski – Wyka (90. Nowak), Szerszeń (71. Grajkowski), Górczak (90. P. Makowski)