Piłkarze K.K.S. Wiary Lecha wygrali już trzecie spotkanie ligowe z rzędu. Dzisiaj pokonali bez większych problemów na wyjeździe Bolę Poznań 0:2. Po tym meczu utrzymali oni dystans nad trzecią Farą-Pelikan Żydowo, który wynosi cztery punkty. Zmniejszyli jednak stratę do lidera – obecnie również czteropunktową.
Goście lepiej rozpoczęli spotkanie. Szybko chcieli zdobyć przewagę na boisku i zdominować rywala. Już w 12. minucie pozornie niegroźny strzał Siejka trafił w poprzeczkę. Dwie minuty później było już 0:1. O piłkę w polu karnym powalczył Piestrzyński, który trafił nią w zawodnika rywali i futbolówka wpadła do siatki obok bezradnego bramkarza Boli Poznań.
Rywale zamierzali odpowiedzieć na to trafienie jednak zdecydowanie brakowało im argumentów. Nie potrafili poważnie zagrozić bramce Sałaty i mimo momentami nerwowej gry defensywy zespołu Dariusza Kustonia, ta kontrolowała przebieg gry. Jeszcze przed przerwą powinno być jednak 0:2. Swoje sytuacje mieli Wojciechowski i Adamski, ale zbyt długo zwlekali z oddaniem strzałów i obrońcy przeciwnika zdążyli wybijać piłkę spod ich nóg. Najlepszą szansę miał Norek, po którego strzale bramkarz Boli z trudem sparował piłkę na rzut rożny.
Chwilę przed końcem pierwszej połowy doszło do niebezpiecznie wyglądającej sytuacji, gdy Krystkowiak zderzył się z rywalem i z podejrzeniem złamania nosa i wstrząsu pojechał do szpitala.
Po przerwie obraz meczu niewiele się zmienił, choć gospodarze mogli doprowadzić do wyrównania, kiedy piłkę nad poprzeczką z trudem przerzucił Sałata. Chwilę później Kibole podwyższyli prowadzenie. Rzut rożny z lewej strony wybijał Szerszeń, a piłkę po uderzeniu nogą do bramki z bliskiej odległości skierował Makowski.
Lechici nie zamierzali jednak rezygnować, choć można było odnieść wrażenie, że ten wynik ich w pełni satysfakcjonuje. Brakowało przede wszystkim dokładności, ponieważ mieli okazje do zdobycia bramki. W trudnej sytuacji szansę na zdobycie gola miał Piestrzyński, który uprzedził bramkarza, ale nie trafił na pustą bramkę. W podobnej sytuacji spudłował Górczak, a gole dla Wiary Lecha mogli i powinni zdobyć jeszcze Adamski, Szerszeń i Wojciechowski. Podopieczni Dariusza Kustonia musieli jednak zadowolić się zwycięstwem 2:0, mimo tego, że sytuacji na zdobycie gola było sporo.
BOLA POZNAŃ – K.K.S. WIARA LECHA 0:2
BRAMKI: `14 sam, `60 S. Makowski
DWL: Sałata – Krystkowiak (43. Śliśiński) – Siejek – Wyka (61. Nowak) – Norek (61. M. Wojciechowski), K. Wojciechowski, Adamski, Makowski, Szenfeld – Szerszeń – Piestrzyński (61. Górczak)
Widzów: 100