W meczu na szczycie A-klasy Wiara Lecha przegrała z Concordia 2:1. Bramkę dla Lechitów zdobył z rzutu karnego Szerszeń. Spotkanie oglądała kilkuset osobowa grupa kiboli, którzy zaprezentowali się, podobnie jak zawodnicy, z bardzo dobrej strony.
Spotkanie lepiej rozpoczęli goście, którzy zaskoczyli ustawieniem taktycznym. Po raz pierwszy w wyjściowym składzie nie pojawił się Tabiszewski, którego zastąpił na szpicy Szulerowicz. Na prawej stronie pomocy zagrał Szenfeld, a na lewej Wyka.
Mimo tego, że po raz pierwszy Wiara zagrała w tym ustawieniu to sprawiała bardzo dobre wrażenie. Nie oddawała jednak strzałów na bramkę, w przeciwieństwie do gospodarzy. Ci kilka razy zagrozili Sałacie. Tego przed stratą gola uratowała poprzeczka, a dwukrotnie bramkarz Kiboli świetnie interweniował. Nie miał jednak wiele do powiedzenia w 21. minucie, gdy z dośrodkowanie z bliskiej odległości na bramkę Wiary strzelał Kobiela, wyprowadzając gospodarzy na prowadzenie.
Strata gola nie zmieniła jednak ofesnywnego nastawienia gości, którzy w 38. minucie powinni doprowadzić do wyrównania, kiedy faulowany w polu karnym Concrdii był Wyka, a jedenastki nie wykorzystał Smura. Kilka minut później faulowany w polu karnym był Szulerowicz. Tym razem do rzutu karnego podszedł Szerszeń i wykorzystał tę okazję.
Po przerwie Kibole szybko zagrozili poważnie bramce gospodarzy. Okazje strzelecie mieli Szulerowicz i Wyka, ale z bliskiej odległości trafiali prosto w bramkarza. Kilka minut później w pole karne wpadł Tym, ale i on nie znalazł sposobu na zdobycie gola. Tego trafili dość niespodziewanie zawodnicy Concordii, którzy mieli problemy z wydostaniem się z własnej połowy. Sytuację sam na sam wykorzystał Kobiela i znów gospodarze objęli prowadzenie.
Goście jednak nie zamierzali rezygnować z walki o chociażby punkt, tym bardziej że sprawiali lepsze wrażenie. W dobrej okazji znalazł się jeszcze Tabiszewski, ale i on nie zaskoczył golkipera Concordii. W doliczonym czasie gry do wyrównania doprowadzić mógł jeszcze Janakowski, który wpadł w pole karne, ale uderzył niecelnie i piłka minęła bramkę.
Po tym meczu Kibole spadli z drugiej pozycji na trzecie miejsce na podium. Ks Gniezno wygrało swoje spotkanie i zrównało się punktami z Wiarą, ale wygrało swoje spotkanie i zajmuje drugie miejsce. Do Concordii tracimy z kolei już cztery punkty.
Za tydzień rywalem Wiary będą Czarni Czerniejewo. Mecz w niedzielę o 13.
CONCORDIA MUROWANA GOŚLINA – K.K.S. WIARA LECHA
BRAMKI: `21, `67 Kobiela – `45 Szerszeń (k)
żółta kartka: bramkarz Concordii
DWL: Sałata – Krystkowiak, Olaszczyk, Łaszyński, Tym – Szenfeld (67. Norek), Smura, S. Makowski (84. Surowiec), Wyka (64. Janakowski) – Szerszeń – Szulerowicz (71. Tabiszewski)