Początek sezonu 2011/12 Ekstraklasy zbliża się wielkimi krokami. Wszystkie kluby starały się skompletować kadrę, z którą chcą walczyć o Mistrzostwo Polski. I właśnie kadrami – a właściwie letnimi transferami – zajmiemy się w tej serii felietonów.
PODBESKIDZIE BIELSKO-BIAŁA
Jeden z dwóch beniaminków. Skład na I Ligę był wystarczający, żeby awansować, a nawet wyeliminować Wisłę Kraków i walczyć jak równy z równym z Lechem Poznań w Pucharze Polski. Jednak nie zmienia to faktu, że aby walczyć o pewne utrzymanie, trzeba było skład wzmocnić. I tak też myśleli działacze bielskiego klubu.
Pięciu zawodników powróciło z zeszłosezonowych wypożyczeń. Są to: środkowy obrońca – Łukasz Kanik, środkowy pomocnik – Krzysztof Świątek oraz napastnicy: Marcin Folwarski, Mateusz Żyła i Eryk Kozioł.
Podbeskidzie może zostać bohaterem największego powrotu do Ekstraklasy. Filigranowy napastnik, Adrian Sikora, niegdyś gracz Groclinu Grodzisk Wielkopolski postanowił wrócić właśnie do beniaminka najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce.
Z Cracovii przeszedł prawy pomocnik Mariusz Sacha, z Wisły Płock bramkarz Mateusz Bąk a z Jagiellonii – lewy obrońca Krzysztof Król. Do klubu z Bielska-Białej dołączyło również dwóch obcokrajowców: czeski środkowy obrońca – Ondřej Šourek z MŠK Žilina oraz słowacki środkowy pomocnik – Matej Náther z klubu FC ViOn Zlaté Moravce.
Z kolei z Podbeskidzia odszedł tylko jeden zawodnik. Jest nim Paweł Baranowski, który w przyszłym sezonie grał będzie w OKS 1945 Olsztyn.
ŁÓDZKI KLUB SPORTOWY
Drugi z beniaminków również postarał się o – być może – transferowy hit. Marek Saganowski w przyszłym sezonie będzie grał właśnie w klubie z Łodzi.
Do ŁKS-u z wypożyczeń wróciło trzech zawodników: bramkarz Marcin Pająk oraz środkowi pomocnicy: Michał Rosiak i Oskar Ostrowski. Z kolei Jakub Kosecki i Krzysztof Mączyński wrócili do swoich klubów, po wypożyczeniu do Łódzkiego KS-u.
Oprócz Saganowskiego, łódzki klub wzmocniło jeszcze czterech zawodników. Lewy pomocnik Tomasz Nowak przyszedł z GKS-u Bogdanka. Z Floty Świnoujście dołączył defensywny pomocnik Radosław Pruchnik. Cezary Stefańczyk, prawy obrońca, ostatnio grał w Zawiszy Bydgoszcz, a czarnogórski bramkarz Pavle Velimirovic dołączył z OFK Petrovac.
ŁKS wypożyczył do Olimpii Elbląg Damiana Pawlaka. Ponadto klub opuścili: Mariusz Mowlik i Adrian Woźniczka (obaj Miedź Legnica) oraz Paweł Waskow, który nie znalazł sobie jeszcze klubu.
CRACOVIA KRAKÓW
Klub, który rzutem na taśmę utrzymał się w Ekstraklasie, nie chce ponownie przeżywać tego samego. W związku z tym ściągnięto bramkostrzelnego napastnika – Andrzeja Niedzielana z Korony Kielce. Ostatnio wykupiono także Mateusza Żytkę z Polonii Bytom, który gra na środku obrony.
Z Ruchu Chorzów dołączył lewy obrońca Krzysztof Nykiel, a z drugiej drużyny Energie Cottbus Cracovię wzmocnił napastnik Dawid Krieger. Krakowianie wzmocnili się również słoweńskim lewym pomocnikiem Rokiem Štrausem, który poprzednio reprezentował NK Celje.
Ponadto do klubu z wypożyczeń wrócili Krzysztof Kaliciak i Jakub Snadny.
Drogę przeciwną, czyli opuszczającą klub, wybrało aż piętnastu zawodników, z czego piątka (Krzysztof Janus, Dawid Dynarek, Miloš Budaković, Marek Wasiluk oraz Marián Jarabica) została wypożyczona. Definitywnie z klubu odeszli: Mateusz Urabański, Tomasz Baliga (obaj OKS Brzesko), Mariusz Sacha (Podbeskidzie), Łukasz Derbich (Sandecja Nowy Sącz), Pavol Masaryk (MFK Ruzomberok), Sebastian Kurowski, Łukasz Mierzejewski, Wojciech Łuczak, Piotr Giza (wszyscy wolny transfer).
Jednak największą stratą wydaje się być odejście Mateusza Klicha. Zdolny młody pomocnik, który w rundzie wiosennej był wyróżniającą się postacią „Pasów”, zdecydował, że karierę kontynuował będzie w niemieckim VfL Wolfsburg, pod okiem trenera nazwanego katem – Felixa Maghata. Prezesa klubu – Janusza Filipiaka na pewno pociesza kwota, za którą 21-latek odszedł z klubu, bo jest to około 1,5 mln €.
Zapewne żaden z szesnastu klubów Ekstraklasy spaść do I Ligi nie chce. Jednak dwie z tych ekip będą musiały przełknąć gorzką pigułkę degradacji. Beniaminkom zawsze ciężko jest się utrzymać, a Cracovia od jakiegoś czasu cudem wymiguje się od spadku. Czy i tym razem się jej uda? Czy Podbeskidzie po pierwszym, historycznym roku gry w Ekstraklasie, będzie musiała ponownie walczyć o awans do niej? A może „Pasy”, bielszczanie, bądź ŁKS będą czarnymi końmi tegorocznych rozgrywek? Tego na pewno dowiemy się już za dziesięć miesięcy!