W drugiej kolejce fazy grupowej Ligi Europy Lech Poznań zmierzy się z FC Basel. Nie tak dawno oba zespoły mierzyły się ze sobą w eliminacjach do Ligi Mistrzów. Wówczas, góra byli bazylejczycy.
Lech Poznań spotkał się z FC Basel w trzeciej rundzie kwalifikacyjnej do LM. W dwumeczu lepsi okazali się Szwajcarzy, którzy pokonali mistrza Polski 3:1 przy Bułgarskiej i 1:0 w Bazylei. To właśnie znajomość rywala może okazać się atutem Kolejorza i kluczem do odniesienia w Szwajcarii sukcesu. – Znamy Basel bardzo dobrze, wiemy, jak sobie radzą i w lidze, i w europejskich pucharach. Są w doskonałej dyspozycji, jednak szukamy ich słabszych punktów. Nie chciałbym też tuż przed meczem mówić, gdzie chcemy ich ukąsić. Jesteśmy w stanie wykreować sobie kilka sytuacji strzeleckich nawet z takim rywalem – zapowiada trener Tomasz Rząsa.
Celem Kolejorza w dzisiejszym spotkaniu będzie nie tylko zainkasowanie trzech punktów, ale także zrewanżowanie za lipcową porażkę. – Zagraliśmy dwa dobre spotkania z Basel. Przeciwnik w szczegółach był od nas mocniejszy i dlatego wygrał dwukrotnie, choć mieliśmy duże szanse czy na remis, czy na zwycięstwo. Jedziemy po pełną pulę, ale jeśli uzyskamy remis, to również będziemy zadowoleni – przyznaje drugi trener Lecha.
Sytuacja kadrowa Lecha nie wygląda najgorzej. Do treningów powrócił także Łukasz Trałka. Trener Maciej Skorża będzie zatem skompletować najmocniejszy wyjściowy skład. Trener Urs Fischer nie ma tak komfortowej sytuacji. Z Kolejorzem na pewno nie zagrają kontuzjowani: Daniel Hoegh, Behrang Safari, Adam Traore, Jean-Paul Boetius oraz Matias Delgado.
W przeciwieństwie do mistrza Polski, Szwajcarzy znaczenie lepiej prezentują się w lidze. Z dziesięciu meczów wygrali aż dziewięć. Podopieczni trenera Skorży są w nieco innych nastrojach, zajmują ostatnie miejsce w ligowej tabeli z dorobkiem zaledwie pięciu punktów. Jednak w spotkaniach w Europie lechici prezentowali dyspozycję. – Te wszystkie mecze w europejskich pucharach pokazują, że z mocnym rywalem potrafimy wspiąć się na wyżyny, zagrać na miarę naszych możliwości i wykrzesać z siebie jeszcze więcej. Bazylea to trudny teren i solidny przeciwnik, ale jesteśmy w stanie powalczyć i wywieźć stamtąd jakieś punkty – ocenia asystent pierwszego szkoleniowca.
Pierwszy gwizdek sędziego Ognjena Valjicia o godzinie 19:00 na St. Jacob-Park.