Twierdza Bułgarska – tak mówi się już teraz o Bułgarskiej, gdzie swoje mecze rozgrywa Lecha. Jedenaście meczów bez porażki, z czego dziesięć wygranych na tym stadionie, z czego siedem ostatnich spotkań bez straty gola. Na czym polega fenomen stadionu w Poznaniu?
– Fenomen, jeśli o nim mówimy, to fenomen poznaniaków, kibiców Lecha. My wchodząc na stadion czujemy duże wsparcie, a jeszcze lepiej się gra, gdy robisz to u siebie w domu. Bułgarska to nasze miejsce, gdzie zawsze będziemy walczyć o trzy punkty, o każdy centymetr boiska – tłumaczy Mariusz Rumak.
Lech w ostatnim czasie jest zdecydowanie królem własnego boiska. Szczególnie w czasie, gdy ma problemy z odnoszeniem zwycięstw na wyjazdach. – To nie jest tak, że my nie chcemy wygrywać w meczach wyjazdowych – mówi trener. – Po prostu piłkarze czując wsparcie kibiców na stadionie w Poznaniu pokazują wyższość jakość. Na wyjazdach tak nie jest, o czym przekonaliśmy się w Grudziądzu. Ta jakość jest pokazywana, ale czując wsparcie i wiedząc o tym, że mamy plecy, widać w grze chłopaków więcej radości. I to jest chyba główny powód tego, że na Bułgarskiej idzie nam lepiej – dodaje.
Trener przyznał jednocześnie, że czeka na możliwość występu przy pełnym stadionie. – W Poznaniu pracuje z roczną przerwą od 2000 roku. Widziałem jak zmienia się stadion, otoczenie. Tutaj spełniam swoje marzenia, a kolejne, które mam, to gra przy pełnym stadionie. Jeśli będziemy grali dobrze w piłkę być może to się uda – przyznaje Rumak.