Pomocnik Lecha Poznań na skutek kontuzji i dłuższej przerwy Dawida Kownackiego, może liczyć na to, że będzie częściej pojawiał się na boisku.
W poprzednim sezonie Formella były mecze, w których Formella wskakiwał do pierwszej jedenastki, by w kolejnej nie znaleźć się nawet w „18”. – Życie piłkarza toczy się różnie. Piłka jest nieprzewidywalna. Nie ma w Lechu zawodnika, który jest z góry skazany na to, że grać nie będzie. Każdy musi być zawsze gotowy, by grać w „11” – zaznaczył Formella.
W sobotę Kolejorz niespodziewanie przegrał na własnym stadionie z Pogonią Szczecin na inaugurację Ekstraklasy. Po efektownym pokonaniu Legii i zwycięstwie w pierwszy meczu z FK Sarajewo na podopiecznych trenera Skorży spadł zimny prysznic. – Każda porażka czegoś uczy. To, że przegraliśmy z Pogonią, to nie może mieć znaczenia w meczu z FK Sarajewo. Lekki prysznic dostaliśmy, małą lekcje pokory. Porażka może nam wyjść tylko na dobre – przyznał.
W poprzednim tygodniu Lech wygrał z FK Sarajewo 2:0 na Stadionie Olimpijskim w stolicy Bośni i Hercegowiny. Czy w rewanżu będzie równie łatwo? – To zupełnie nowe spotkanie. Nie można wracać do tego, co było. Mamy dobry wynik z pierwszego spotkania i musimy to wykorzystać, aby awansować do kolejnej rundy – ocenił.
Spotkanie w Bośni układało się po myśli lechitów. Szybko strzelona bramka, kontrola nad przebiegiem wydarzeń boiskowych to był klucz do sukcesu. FK Sarajewo nie pokazało jednak szczytu swoich możliwości. – Nie wiem czy to było maksimum ich możliwości, bo graliśmy z nimi tylko jeden mecz. Jeżeli my zagramy na maksimum możliwości, to o wynik powinniśmy być spokojni – przyznał.
Potencjalnym rywalem Lecha w 3. rundzie będzie FC Basel. Szwajcarzy to znacznie silniejszy przeciwnik niż sarajewianie. – Nie ma znaczenia, z kim zgramy w kolejnej rundzie. Na razie myślimy o meczu z FK – zakończył Formella.