– Wiele faktów było przedstawionych nie tak, jak miały miejsce. Mówiono w Gdyni, że gdy jechałem do Poznania na testy, to w klubie powiedziałem, że jestem chory. To kpina i chciałbym zdementować te informacje – mówi Dariusz Formella, nowy piłkarz Lecha.
17-latek z Arką Gdynia rozstał się w kontrowersyjnych okolicznościach. Zawodnikowi wygasał w czerwcu kontrakt z Arką Gdynia i piłkarz nie zdecydował się na jego przedłużenie. Wybrał ofertę zaproponowaną mu przez Lecha Poznań. – Doszły mnie słuchy z mediów, że gdybym został w Gdynii, trenerzy odsunęliby mnie od pierwszego zespołu do juniorów, dlatego jak najszybciej chciałem trafić do Lecha. Cieszę się, że to się udało – zaznacza Formella.
Do stolicy Wielkopolski przyjechał w czwartek, a w piątek wziął udział w konferencji prasowej, na której został zaprezentowany mediom. – Wiem, gdzie przechodzę. Zdaję sobie sprawę, że konkurencja w Lechu jest bardzo duża. Na początku moim celem będzie znalezienie się w kadrze meczowej, a potem stopniowe będę coraz wyżej stawiał sobie poprzeczkę. Wpierw jednak muszę udowodnić trenerowi, że na to zasługuję – przyznaje nastolatek.
Nowy zawodnik Lecha, jak sam mówi, najlepiej czuje się na pozycji skrzydłowego. Nie chce jednak scharakteryzować siebie. – Lewe skrzydło to moja pozycja. Nie chcę wskazywać moich zalet i wad. Od tego są trenerzy i dziennikarze – tłumaczy.