Już jutro czeka nas bardzo ważny pojedynek z Widzewem Łódź. Jeżeli „Kolejorz” myśli o tym, aby włączyć się do walki o europejskie puchary poprzez ligę, to od początku rundy trzeba wygrywać i odrabiać straty do czołówki ligi.
Seweryn Gancarczyk zapewnia, że trzeba zapomnieć o meczu z Bragą i skupić się teraz tylko i wyłącznie na pojedynku ligowym. – Każdy jest profesjonalistą i wiadomo, trzeba przeanalizować wszystkie błędy, jakie w czwartek zrobiliśmy. Trzeba też zrobić analizę Widzewa, żeby się do tego niedzielnego spotkania dobrze przygotować i go wygrać.
– Na dzień dzisiejszy wiem niewiele. Wiem, że jest nowy trener (Czesław Michniewicz – przyp. red.), że stracili napastnika Robaka. Trener na pewno przedstawi nam analizę Widzewa – mówi lewy obrońca Lecha.
„Garnek” ma też swoją wizję na ten mecz. – Powinniśmy wyjść bardzo zdeterminowani, nie pozwalać Widzewowi rozwinąć skrzydeł. Wiadomo, że te boisko, tutaj w Poznaniu, nie będzie pozwalało na rozgrywanie jakichś fajnych akcji, ale musimy na pewno ambicją i wolą walki Widzew dobić, strzelić bramkę i nie stracić z tyłu – zakończył niespełna 30-letni obrońca mistrza Polski.
Krzysztof Kotorowski jest optymistą przed rundą wiosenną Ekstraklasy. – W zeszłym roku byliśmy w podobnej sytuacji. Nie było łatwo, może nie byliśmy aż tak daleko, ale myśleliśmy o jednym celu. Teraz też o nim myślimy. Wiadomo, nie będzie łatwo, ale jest jeszcze dużo meczów przed nami, a teraz nie będzie kalkulacji liga, Europa czy meczów w środku tygodnia, tylko liga i Puchar Polski. Na tym się koncentrujemy.
W Widzewie jest jeden ciekawy zawodnik, Sernas się nazywa. Na niego będzie trzeba zwrócić uwagę, aczkolwiek my rozegraliśmy trzy spotkania i myślę, że idziemy w dobrym kierunku – optymistycznie zakończył popularny „Kotor”.