Już jutro „Kolejorz” rozegra swoje kolejne ligowe spotkanie. Tym razem zmierzy się z ostatnią w tabeli – Cracovią Kraków. A to może oznaczać, że obejrzymy zacięty mecz pomiędzy tymi dwoma drużynami.
Ostatnia w tabeli Cracovia może okazać się w niedzielę groźniejszym przeciwnikiem, niż zespoły z góry tabeli. Zespół z Krakowa będzie walczył o utrzymanie. Czy w takim razie Lech obawia się tego spotkania? – Boisko weryfikuje wszystko. Czeka nas na pewno ciężki mecz. Wiadomo, Cracovia się nie położy, oni walczą z meczu na mecz o życie, więc spodziewamy się naprawdę ciężkiego spotkania – powiedział Seweryn Gancarczyk.
Trener Bakero zasłynął ostatnio z dosyć zaskakujących ustawień piłkarzy. Chyba tym razem ciężko przewidzieć, jak personalnie może wyglądać niedzielne spotkanie, biorąc pod uwagę, że kilku zawodników nie jest w ogóle branych pod uwagę ze względu na kontuzje i choroby. Czy tym razem kibice po raz kolejny będą mieli okazję oglądać roszady szkoleniowca Lecha? – Przyzwyczailiśmy się, że w każdym meczu są jakieś roszady. Na razie wychodzi nam to na plus, tak że nie mam tutaj nic do zarzucenia – ocenił Gancarczyk.
Cracovia gra o utrzymanie, a Lech o lepsze miejsce w tabeli. Dla obu zespołów ten mecz jest spotkaniem bardzo ważnym. Szczególnie dla „Kolejorza” jeśli chce jeszcze liczyć się w walce o tytuł, a właściwie bronić tytułu Mistrza Polski. – Będziemy dążyć do tego, żeby każdy mecz wygrać. Na pewno ten mecz z Cracovią jest bardzo ważny w kontekście miejsca w czołówce. I na pewno będziemy starać się go wygrać. Tak, jak już powiedziałem, będziemy walczyć w każdym spotkaniu o trzy punkty i na koniec zobaczymy, które miejsce zajmiemy – zakończył zawodnik.