Piłkarzy Lecha Poznań, podobnie jak w Kazachstanie, mogą ominąć olbrzymie upały. W Lenkoran, gdzie jutro „Kolejorz” rozegra mecz w ramach eliminacji Ligi Europy spodziewana jest pogoda w granicach 30 st. Celsjusza.
– To cieszy, bo im bliższa temperatura tej, w której trenujemy, tym lepiej dla nas – uważa trener Lecha. – Mecz będziemy grali o 20, wtedy słońce też będzie niżej, stadion będzie zadaszony, będzie więcej cienia. To na pewno sprzyja grze w piłkę, a taka temperatura nam pomoże – kontynuuje.
Zdaniem trenera „Kolejorza” łatwiej do nowych warunków atmosferycznych przygotować się drużynom, które zagrają w niższej, niż zazwyczaj temperaturze. W przypadku rywalizacji Lecha z Chazarem, w w bardziej komfortowej sytuacji będzie zatem nasz rywal.
– Łatwiej grać tak, gdzie jest chłodniej, czyli polskie zespołu jadą do krajów o ciepłym klimacie mają trudniej. Jednak jeśli mówimy o zimie, to warunki w Szwecji można porównać do upałów z Kazachstanu czy Azerbejdżanu – twierdzi Rumak.