Lech Poznań wygrał spotkanie z Górnikiem Zabrze na wyjeździe 2:0. Mecz ułożył się po myśli lechitów, którzy już w pierwszej połowie zdołali strzelić bramkę. Druga połowa to bardzo przemyślana taktyka Lecha, który to zachował spokój i dobił Górnika, który obecnie potrzebuje punktów, niczym tonący człowiek powietrza. Po udanym spotkaniu 3 punkty wracają do Poznania.
Lechici musieli się zrehabilitować za poprzednie dwa spotkania. Przede wszystkim „Kolejorz” musiał udowodnić, że kolejny kryzys jest obecnemu mistrzowi Polski kompletnie obcy.
Na samym początku spotkania widzieliśmy właśnie w szeregach Lecha to zacięcie, którego brakowało w dwóch poprzednich meczach. I chociaż w pierwszej połowie „Kolejorz” nie stworzył sobie żadnej doskonałej sytuacji, to udało mu się zdobyć bramkę. W 29. minucie Pawłowski na lewym skrzydle dośrodkował wprost na głowę Kownackiego. Młody napastnik Lecha skierował piłkę w stronę bramki i tym samym mógł już chwilę później cieszyć się ze swojego szóstego trafienia w tym sezonie.
Druga połowa to bardziej ofensywna gra Gónika, ale również więcej okazji Lecha do gry z kontrataku. Pierwszą okazję do podwyższenia wyniku lechici mieli już w 46. minucie. Matuszek zagrał asekuracyjnie do bramkarza, jednak zanim futbolówka dotarła do Janukiewicza, zza pleców defensorów wyskoczył Linetty i znalazł się w sytuacji sam na sam, ale nie zdołał jej wykorzystać.
W 61. minucie Lechowi udało się strzelić drugą bramkę. Lovrencsics na skrzydle podał do Kędziory, który po ziemi zagrał do Kownackiego. Napastnik „Kolejorza” miał problemy z oddaniem strzału, a w końcu go oddał, piłka odbiła się od obrońcy Górnika. Szczęśliwie pod nogi Pawłowskiego wylądowała futbolówka, a ten bez zastanowienia wpakował piłkę od siatki.
Po podwyższeniu wyniku Górnik ruszył bardzo do przodu. Na połowie Lecha znajdowało się coraz więcej podopiecznych trenera Ojrzyńskiego. Na nieszczęście ich ataki były często nieprzemyślane i pozbawione jakiegokolwiek pomysłu. Akcje kończyły się stratami i kontrami w wykonaniu Lecha.
GÓRNIK ZABRZE – LECH POZNAŃ 0:2
Bramki: 29′ Kownacki, 61′ Pawłowski
Żółte kartki: Golański, Kwiek; Kownacki, Jóźwiak, Kadar
GÓRNIK: Janukiewicz – Golański (57. Sadzawicki), Widanow, Kopacz, Szeweluchin, Kallaste – Matuszek, Magiera – Gergel, Steblecki (46. Madej) – Kante (46. Korzym)
LECH: Burić – Kędziora, Arajuuri, Kamiński, Kadar – Trałka, Tetteh – Lovrencsics, Linetty (87. Linetty), Pawłowski – Kownacki (73. Jóźwiak)