Jutro lechici zmierzą się z Zawiszą Bydgoszczą, który plasuje się na ostatnim miejscu w tabeli. Jesienią na INEA Stadionie mecz zakończył się wynikiem 6:2.
– To spotkanie może wyglądać inaczej, ale my musimy zrobić wszystko, by wyglądało podobnie do tego jesiennego. Musimy strzelić wreszcie Zawiszy bramkę i wygrać – mówi bramkarz Kolejorza.
Mimo ostatniego miejsca w tabeli, bydgoszczanie na wiosnę nie przegrali jeszcze meczu, a nawet nie stracili bramki. – Nie jestem zaskoczony taką postawą Zawiszy, bo wiedziałem, że muszą w każdym meczu strzelać bramki i walczyć o życie, by się utrzymać w lidze. Zaskoczony jestem tym, że im się to udaje.
– My mamy swoją robotę do wykonania, wszystkie punkty są takie same. Nie gramy z Legią o dziesięć punktów, tylko o trzy, tak jak z Zawiszą. Teraz czeka nas właśnie ten mecz, później formalność ze Zniczem i bardzo ważne spotkanie z Legią, niekoniecznie pod względem punktów, ale i mentalnym – przyznaje Gostek.
Dodatkowym smaczkiem meczu z Zawiszą może być to, że na ławce trenerskiej zasiądzie Mariusz Rumak – On zna zawodników, ale u nas też są rotacje. Była zmiana trenera, wiec gramy inaczej niż za trenera Rumaka. Musimy zrobić wszystko by wygrać ten mecz, a jakieś niesnaski cokolwiek innego odłożyć na bok.
Trener Rumak w Poznaniu spędził bardzo dużo czasu, ale czy to pomoże mu rozgryźć nową ekipę Macieja Skorży? – Ciężko powiedzieć, co trener Rumak przygotuje, niech się martwią jak my zagramy. Na pewno będziemy mieć wiedzę na ich temat, ale będzie to też działać w drugą stronę. Wygra ta drużyna, która będzie lepiej przygotowana.