Choć Robert Gumny na dopiero 18 lat to już ma za sobą kilka meczów w Ekstraklasie, a na początku lipca zdobył z Lechem Superpuchar Polski. – Niezły występ w moim wykonaniu – ocenił niedzielny mecz z Zagłębiem.
Trener Jan Urban nie ma możliwości zbyt wielu roszad na lewej obronie, dlatego występuje tam Robert Gumny. – Miejsce w pierwszym składzie wywalczyłem sobie na obozie. Na lewej obronie testowany był też Maciek Wilusz, ale w sparingach wypadałem dobrze i trener postawił na mnie – mówi.
Gdyby od początku przygotowań w Poznaniu obecny był Tamas Kadar, to zapewne on grałby w pierwszym składzie. – Trener stawia na Tamasa Kadar. To przecież reprezentant swojego kraju, dobrze pokazał się na Euro i myślę, że to on byłby podstawowym zawodnikiem.
Gumny jest piłkarzem prawonożnym, więc trudno gra mu się na lewej obronie. – Ciężej się gra, bo ta lewa noga nie działa tak, jakbym chciał. Staram się ją szlifować, bo na lewej stronie to potrzebne – zaznacza Robert.
Jego niedzielny mecz z Zagłębiem Lubin można by uznać za dobry, gdyby nie błąd przy pierwszej straconej bramce. – Myślę, że był to niezły występ w moim wykonaniu. Szkoda tej bramki, bo nie do końca kryłem Papadopulosa. Trzeba się uczyć na błędach. Ja jestem w takim wieku, że te błędy jeszcze popełniam, ale będę wyciągał z nich wniosku – twierdzi Gumny.