Robert Gumny ma za sobą drugi obóz przygotowawczy spędzony z pierwszą drużyną i jak sam mówi –Zgrupowanie to fajna rzecz, bo jesteśmy ze sobą bardziej zżyci. Podczas pierwszego obozu nieco się stresowałem, bo byłem tym nowym, ale teraz jesteśmy już jedną rodziną.
Lechici do zbliżającego się sezonu pracowali przez dziesięć dni w Sochocinie, a już w czwartek staną przed szansą obrony Superpucharu – Wykonaliśmy dobrą pracę pod względem motorycznym, dobrze jesteśmy też przygotowani do tego sezonu. Jeśli wygramy z Legią, to pewnie wejdziemy w sezon.
Na zgrupowaniu trener Urban dość mocno rotował składem, nawet w obronie. 18-latek miał szansę grać zarówno na lewej, jak i prawej obronie. – Bardzo rzadko gram jako stoper, ale trener różnie mnie ustawia. Czasem gram z lewej, a czasem z prawej strony. Teraz, gdy w składzie jest tylko Maciej Wilusz, to gram na lewej flance – mówi. – Maciej jest ode mnie znacznie bardziej doświadczony, ale ja staram się pokazywać jak z najlepszej strony, by wywalczyć sobie miejsce w składzie.
Czwartkowy mecz będzie idealną szansą, by zrewanżować się za przegrany finał Pucharu Polski, a także porażkę w rundzie finałowej zeszłego sezonu. – Mecze z Legią chcemy zawsze wygrywać, bo to derby Polski. Na pewno mamy narzuconą jakąś presję, ale zwycięstwo dobrze nam zrobi przed sezonem i pomoże w relacji z kibicami po nieudanych zeszłych rozgrywkach – twierdzi Gumny.
Do tego meczu legioniści z pewnością nie wystąpią w optymalnym składzie, bo część z nich będzie na urlopach po Mistrzostwach Europy. – Legia ma szeroką kadrę, ma z czego wybierać, więc na pewno łatwo nie będzie.