Jose Bakero określił spotkanie mianem walki o 6 punktów, choć to chyba mało powiedziane. Pojedynki z Legią Warszawa zawsze były ważne dla kibiców obu ekip, ale tym razem wynik tego meczu może przesądzić o wyniku tabeli na koniec sezonu. Czy historia pojedynków tych dwóch rywali daje nadzieję Lechowi na zwycięstwo?
Pierwszy mecz Lech i Legia rozegrały w roku 1948 w Poznaniu – w emocjonującym meczu „Kolejorz„ wygrał 5:4, za to w rewanżu Legioniści wygrali już 3:1. Przez następne lata pojedynki ekip z Poznania i Warszawy były codziennością – raz wygrywał Lech, raz wygrywała Legia, byli dla siebie godnymi przeciwnikami. Obu drużynom zdarzały się wpadki, takie jak porażka Legii 1:4 czy klęska „Kolejorza” aż 0:6 w roku 1956.
Najdłuższa przerwa w spotkaniach ligowych, trwała 10 lat i rozpoczęła się po bezbramkowym remisie. Co prawda dwa lata później ponownie spotkali się, tym razem w Pucharze Polski – a konfrontację tę wygrała Legia, pokonując Lecha 4:2. Jednak następny mecz został rozegrany dopiero w 1972 roku, kiedy to Lech wygrał 1:0, a w rewanżowym spotkaniu nie padły bramki. Następne wyniki było znów bardzo wyrównane: 1:3, 2:0, 2:1, 2:4 czy 2:3.
Co roku Lech i Legia walczyły ze sobą, czyniąc pojedynki coraz ważniejszymi dla kibiców. Przez lata nie było wyraźnego lidera tych pojdynków, choć nieznacznie częściej triumfowała jednak Legia. Przerwa w występach nastąpiła między sezonami 1999/00 i 2002/2003. Po powrocie Poznańskiej Lokomotywy do Ekstraklasy padł remis 0:0, a potem 2:0 dla ekipy ze stolicy. W 2004 roku odbył się jeden z ważniejszych pojedynków – w finale Pucharu Polski Lech Poznań wygrał ze znacznie silniejszą wówczas Legią 2:1, a w rewanżu przegrał 1:0 i sięgnął po trofeum. Ostatnie pojedynki są równie wyrównane jak przez ostatnie 60 lat: 0:0, 1:1, 0:2, 1:0. W rundzie jesiennej Lech poległ 1:2, po trafieniu Kriwca, a dla Legionistów Kucharczyka i Mezengi.
Historia spotkań nie napawa optymizmem Lechitów. Na 103 rozegrane mecze, tylko 31 zakończyło się po myśli „Kolejorza”, padło 29 remisów, a 43 razy wygrała Legia, przy bilansie bramkowym 97-143. Lech częściej wygrywa u siebie, niż na wyjeździe i oby to się potwierdziło i tym razem. Na wszelkie nurtujące pytania odpowiedzi poznamy już za kilkanaście godzin, po dzisiejszym pojedynku z Legią!
współpraca: Łukasz Porada