Dziewięć dni temu na Stadionie Miejskim rozegrano ostatni do tej pory mecz, pomiędzy Wartą Poznań, a Arką Gdynia, po którego zakończeniu zaczęto operację wymiany murawy. Ósmą już w historii nowego obiektu na Mistrzostwa Europy. Do tej pory nie wiadomo czy jeszcze budowanego, czy już remontowanego.
Prace nad położeniem nowej, gwarancyjnej, płyty boiska zakończyły się w sobotę, a więc trwały sześć dni. A już po trzech dniach na nim swój mecz rozegra reprezentacja Polski z kadrą Węgier. Tak, aby nowa trawa nie zdążyła się zakorzenić, aby nie miała zbyt dużo chwil wytchnienia, a także czasu na prawidłowe zakorzenienie, choć o tym nie ma co w takich warunkach pogodowych marzyć.
Wielu specjalistów wypowiadało się już na temat murawy, zwracało uwagę na kluczowe dla jej wytrzymałości i późniejszej eksploatacji, prawidłowe zakorzenienie. Aby to mogło nastąpić trawa przed kilka dni powinna nie być eksploatowana, aby się dobrze przyjęła.
Ale Poznań wie lepiej, w końcu kadra, mecze Lecha, mecze Warty. Nie można czekać, trzeba szybko wymieniać, bo akurat osiem dni nikt w Poznaniu nie gra. Wykorzystajmy to, zmieńmy murawę, a po kilku meczach ponownie narzekajmy na jej stan.
A trawa, po wymianie, najlepiej nie wygląda, zresztą zobaczcie sami. Ktoś jutro na niej ma zagrać w meczu na poziomie reprezentacyjnym?
Obecnie w Poznaniu mamy pierwsze w tym roku długo utrzymujące się przymrozki, trudno więc oczekiwać że trawa dobrze się zakorzeni, nie wspominając już o tym, że ma na tylko zaledwie kilkadziesiąt godzin. Dzisiaj trening obu reprezentacji, jutro mecz. W końcu możemy sobie pozwolić na wyrzucenie kilkuset tysięcy euro na wymianę trawy, która będzie eksploatowana zaledwie w sześciu meczach.
Ta wymiana jest gwarancyjna, taki zapis pojawił się w umowie, jednak gwarancja nie została jeszcze rozpatrzona, a władze POSiRu stwierdziły, że wymienią, póki czas, tę trawę, a później, jeśli Węgrzy nie będą chcieli zapłacić za nią, to wejdą na drogę sądową. A gdyby tak firma odpowiedzialna za poprzednią wymianę trawy udowodniła, że nie spełniono wszystkich warunków, aby trawa została należycie wykorzystana, aby się zakorzeniła, przysposobiła?
Bo w sumie, tak jest, prawda?