Kolejorz w piątkowym meczu Lotto Ekstraklasy podejmie na wyjeździe Jagiellonię Białystok. Będzie to drugi mecz lechitów z serii spotkań z rywalami z czołówki. Mają oni za sobą już mecz z Legią, a kolejno przed nimi mecz właśnie z Jagiellonią, Lechią Gdańsk, Wisłą Kraków oraz Górnikiem Zabrze.
Ekipa Nenada Bjelicy udała się do Białegostoku bez dwóch kluczowych do tej pory graczy – mowa tutaj o Macieju Makuszewskim, który w minioną niedzielę świętował z kadrą Polski awans na Mistrzostwa Świata w Rosji oraz o Emirze Dilaverze. Z kogo jeszcze nie będzie mógł skorzystać chorwacki szkoleniowiec Lecha? – Z powodu żółtych kartek nie będę miał do dyspozycji Macieja Makuszewskiego i Emira Dilavera. Nie zagra też Nikola Vujadinović, który nada zmaga się z urazem. Reszta może graż – mam tutaj na myśli także Mario Situma, który trenował z nami przez ostatnie 3 dni. W treningu od tygodnia jest też Volodymyr Kostevych i on także będzie mógł pojawić się na boisku – czy od początku zadecydujemy przed meczem. Wygląda to wszystko dobrze, co jest dla nas bardzo ważne. Musimy wziąć też pod uwagę formę młodych graczy, którzy byli na zgrupowaniach kadry narodowej – skomentował tę sytuację Bjelica.
Po spektakularnym zwycięstwie nad Legią 3:0 lechici z pewnością będą chcieli udowodnić zarówno sobie jak i swoim kibicom, że wynik w tamtym spotkaniu nie był przypadkowy. Lech musi to spotkanie wygrać, jeśli marzy o fotelu lidera. Jest to możliwe już w tej kolejce, ponieważ prowadzący do tej pory z przewagą jednego „oczka” Górnik Zabrze podejmuje Zagłębie Lubin. – W Białymstoku zawsze panuje bardzo dobra atmosfera na stadionie. Mają też silną drużynę, pomimo tego, że dużo się tam latem zmieniło -przede wszystkim odeszli Jacek Góralski i Konstantin Vasilliev. Myślę, że ostatni mecz z nimi był dobry w naszym wykonaniu. Zagraliśmy niemal perfekcyjną 1. połowę, lecz nie mieliśmy mocy w 2. części spotkania, kiedy to dodatkowo kontuzji doznali Łukasz Tralka i Maciej Makuszewski. Nie mieliśmy przez to dużej alternatywy. W piątek na pewno będziemy mieli swoje szanse i będziemy chcieli je wykorzystać. W głowie mamy tylko zwycięstwo. Z Legią w dwóch ostatnich meczach też byliśmy blisko wygranej, aż w końcu wygraliśmy. Z Jagiellonią – też ostatnio byliśmy blisko więc liczymy, że tym razem nam się uda – mówi Bjelica.
Bardzo ciekawe jest kogo w piątkowy wieczór zobaczymy na pozycjach skrzydłowych. Mimo wszystko mało prawdopodobny wydaje się występ Mario Situma. W takiej sytuacji wydaje się, że Bjelica postawi na Nicklasa Barkrota oraz Mihaia Raduta stawiając wtedy Darko Jevticia w roli ofensywnego pomocnika. Wydaje się to być optymalne rozwiązanie po tym, jak Szwajcar rozegrał na tej wlaśnie pozycji perfekcyjne spotkanie z Legią. – To dość logiczne, żeby zagrał Nicklas Barkroth w miejsce Makuszewskiego. Zaliczył w tym sezonie już kilka asyst i myślę, że pokazywał się z dobrej strony formy. Jest on najlepszą opcją dla Makiego na te prawą stronę – mówi. Możliwe jest także ustawienie Jevticia na skrzydle, a wtedy w środku pola zobaczylibyśmy zapewne Radosława Majewskiego. Jedno jest pewne – opcji jest wiele i to jest zdecydowana siła Kolejorza.
Co ciekawe lechici udali się na Podlasie nie tak jak zazwyczaj, czyli autokarem, lecz pociągiem. – Do Białegostoku jedziemy 6 godzin pociągiem, a autokarem było by to 8. Mamy komfort w pociągu i wrócimy do Poznania autokarem. Ostatnio tez jechaliśmy tak na mecz z Jagiellonią i nie było to złe rozwiązanie – ocenił Bjelica. Jak te wszystkie czynniki wpłyną na postawę jego podopiecznych w piątkowym meczu? Okaże się to już wieczorem – pierwszy gwizdek sędziego o 20.30.