Święta to dla nas czas spędzany w rodzinnej atmosferze, wśród naszych bliskich. Zapewne wielu kibiców zastanawia się, jak spędzą je zawodnicy Lecha, pochodzący z zagranicy. Jesteście ciekawi?
Artiom Rudnev:
– Spędzę je w domu z moją rodziną, żoną i córką. Wieczorem idziemy do centrum, gdzie stoi choinka, wszyscy śpiewają pieśni, a o 1 w nocy są fajerwerki. Później każdy robi, co chce: jedni idą do domu, inni na miasto. W pierwszy dzień świąt obdarowujemy się prezentami: robię je dla wszystkich. Jaki chciałbym dostać? Chcę spędzać więcej czasu z rodziną, żoną i córką. Nie planuje nigdzie wyjeżdżać, nie ma na to szans, bo mam małą córeczkę.
Siergiej Kriwiec:
– U nas na sylwestra jest duże święta, wszyscy wychodzą na dwór, świętują długo w nocy, a nawet jeszcze dwa-trzy dni dłużej. Święta, Boże Narodzenie, zaczyna się u nas 6 stycznia. Nie marzę o żadnych prezentach, robiłem to jak byłem mały. Dostanę to, co dostanę.
Semir Stilić:
– Mam w Bośni kolegów z Chorwacji i będę z nim na kolacji. Co rok zapraszają mnie na ich święta. Tak będę też świętował w tym roku. Ja będę ich obdarowywał prezentami, oni mnie nie, bo to ich święta, ja ich nie mam. W sylwestra robimy mniejszą imprezę z kolegami. Chciałbym, żeby ten nowy rok był dla mnie lepszy, chcę też, aby był lepszy dla kibiców, bo oni na to zasługują.
wypowiedzi z audycji „Magazyn Kolejorz” z Radia Merkury