Lech Poznań zremisował wczoraj bezbramkowo w Krakowie z miejscową Wisłą. To drugi podział punktów z rzędu, bowiem przed przerwą na mecze reprezentacji podopieczni Nenada Bjelicy zremisowali z Górnikiem Łęczna.
– Nie cieszymy się z tego, że zremisowaliśmy drugie spotkanie z rzędu, ale dziś graliśmy z dobrym przeciwnikiem, który w tym roku na własnym boisku jeszcze nie przegrał. Chcieliśmy wygrać, ale się nie udało. Zdobyliśmy jeden punkt, który może okazać się ważny. – powiedział po spotkaniu pomocnik Kolejorza, Darko Jevtić.
Na Reymonta przyszło wczoraj ponad 30 tys. kibiców, jednak nie zobaczyli oni żadnej bramki, ponieważ obie drużyny nie stwarzały sobie zbyt wielu klarownych sytuacji. – Mieliśmy dużo miejsca, gdy graliśmy szybciej, ale nie udało nam się stworzyć wielu sytuacji. Te które stworzyliśmy nie wystarczyły, by zdobyć bramkę. Nie był to super mecz w naszym wykonaniu i musimy to poćwiczyć. Nie zagraliśmy tak, jakbyśmy chcieli i graliśmy do tej pory, ale też przeciwnik na mało nam pozwalał. Zawodnicy Wisły byli dobrze ustawieni w obronie.
Podopieczni Nenada Bjelicy nie mają dużo czasu na odpoczynek, ponieważ już w środę zagrają w Szczecinie rewanżowy mecz w walce o finał Pucharu Polski, a w niedzielę powalczą o ligowe punkty w hicie kolejki z Legią Warszawa. – Na razie skupiamy się na pucharze. Najważniejszy jest awans do finału. Musimy zagrać dobry mecz, strzelić bramkę, wygrać i awansować. Potem będziemy myśleć o Legii. – kończy Szwajcar.