Powołanie do reprezentacji seniorów to powód do dumy dla młodego piłkarza. Zwłaszcza zawodnicy polskich klubów mogą mówić o wyróżnieniu przez selekcjonera kadry narodowej, kiedy otrzymają nominację na zgrupowanie. Jednak czy taki obrót sprawy jest dobry dla samego piłkarza?
Karol Linetty otrzymał powołanie od trenera Adama Nawałki na spotkanie eliminacyjne do ME2016 z Gruzją oraz towarzyski mecz ze Szwajcarią. Dobra forma piłkarza Kolejorza została zauważona. O ile występ młodego lechity w Tbilisi (kilka minut, ale zawsze) można uznać za miłe zaskoczenie, o tyle brak Linetty’ego w składzie we Wrocławiu jest przykrą niespodzianką. Karol przesiedział całe spotkanie na ławce, nie otrzymał szansy od trenera Nawałki, a na domiar złego wrócił do Poznania z kontuzją. Uraz mięśniowy wykluczy go z niedzielnego meczu z Piastem. Kilka minut w Gruzji dało o sobie znać.
Luis Henriquez na Bułgarską wracał najdłużej. Pojawił się dopiero na piątkowym treningu, jednak to on jest jedyną nadzieją na grę na lewej obronie w Gliwicach. Douglas musi pauzować za kartki, a Panamczyk to jedyna alternatywa. Problem Henriqueza może nie być zmęczenie podróżą czy gra w dwóch meczach swojej reprezentacji, ale zmiana strefy czasowej.
Na zgrupowaniach byli też Hamalainen oraz Lovrencsics, lecz oni nie czują tak ogromnego zmęczenia jak Panamczyk. To samo młodzieżowi reprezentanci Polski, którzy w klubie pojawili się już w środę. Bednarek i Kownacki obecni byli już we Wronkach podczas meczu kontrolnego Lecha z Pogonią.
Najwięcej bolączki podczas przerw na reprezentację ma sztab szkoleniowy, który musi skompletować na mecz z Piastem wyjściową „11”, a najlepiej mieć kilku zdrowych, w pełni sił piłkarzy na ławce rezerwowych.