Wczoraj lechici po raz drugi pokonali FK Sarajewo i awansowali do trzeciej rundy kwalifikacji Ligi Mistrzów, w której zmierzą się z FC Basel.
Kolejorzowi do awansu wystarczył nawet bezbramkowy remis, jednak w piątej minucie do siatki trafił Barry Douglas – Pokazaliśmy, że jesteśmy lepszym zespołem. Udowodniliśmy, że chcemy wygrać, a to co się wydarzyło trzy dni temu, to był przypadek. Może i rywal był częściej przy piłce, ale nie stworzyli sobie żadnej sytuacji – mówił Marcin Kamiński.
Kolejnym rywalem w walce o Champions League będzie FC Basel, ale wcześniej, bo w sobotę na INEA Stadionie zamelduje się Lechia Gdańsk – Musimy pokazać, że potrafimy wygrywać. Wiemy, że to mocny przeciwnik, ale jeśli chcemy grać z najlepszymi, to musimy z najlepszymi wygrywać. Wiemy co nasz czeka, jesteśmy w stanie awansować.
Po wpadce z Pogonią wszyscy obawiali się meczu z Bośniakami – Czasem mamy problemy z koncentracją. W sobotę popełniliśmy proste błędy i musimy nad tym popracować. Nie byliśmy zespołem lepszym i na pewno nas to bolało – dodaje stoper Kolejorza.
Trener Skorża wciąż nie może skorzystać z Paulusa Arajuriego i dzielnie zastępuje go Tamas Kadar – Nasza współpraca układa się dobrze. Ostatnio popełniliśmy błąd, ale patrząc na pierwsze spotkania, to nasza współpraca wygląda obiecująco. Coraz lepiej się rozumiemy i więcej ze sobą komunikujemy.