Kolejorz wygrał wczoraj z Lechią Gdańsk po zaciętym meczu, strzelając zwycięską bramkę w doliczonym czasie gry – Wiedzieliśmy, że to będzie ciężkie spotkanie i Lechia się nie podłoży. Cieszymy się z tego, że walczyliśmy do końca i wyszarpaliśmy zwycięstwo. W pierwszej połowie mieliśmy bardziej ułożone to spotkanie. W drugiej dopuściliśmy do tego, że Lechia miała stałe fragmenty gry i nadzialiśmy się w końcu na bramkę. To było niepotrzebne, ale myślę, że było widać po zespole, że po straconej bramce cały czas nacieraliśmy do przodu i stwarzaliśmy sobie sytuacje. Cieszymy się z tego, bo nigdy bym sobie nie wybaczył tego, żeby po dwóch meczach w Poznaniu był tylko jeden punkt. Nie mogliśmy tego odpuścić – mówił po meczu stoper Poznańskiej Lokomotywy
Już w środę lechici w ramach trzeciej rundy kwalifikacji do Ligi Mistrzów podejmą szwajcarski FC Basel – To kolejny ważny mecz. My do każdego spotkania przygotowujemy się jak najlepiej i w każdym meczu chcemy wygrywać. To jest dla nas najważniejsze. Wszyscy czekamy na Basel, bo to ciekawy zespół, fajny rywal. Będziemy mogli się sprawdzić, w jakim miejscu jesteśmy – czy jesteśmy w stanie rywalizować z najlepszymi. Osobiście myślę, że tak. Będzie to ciekawe spotkanie – dodaje Kamyk.
– Operacja Bazylea startuje od niedzieli, kiedy to zacznie się napominanie o tym, co będzie w środę. Teraz cieszymy się z wygranej z Lechią, ale będziemy myśleć już teraz tylko o Lidze Mistrzów. To najważniejszy mecz. Jest duża szansa, żeby awansować dalej i tak o tym myślimy.
Po wygranej z Lechią humory w drużynie dopisują, a i morale wzrosną przed środowym starciem – Wygrana na pewno nas podbuduje. Każdy cieszy się z tego, że wygraliśmy. Chcieliśmy zdobyć trzy punkty. Myślę, że kibice to docenili i cały czas nas wspierali. To bardzo cieszy, bo kiedy gramy w Poznaniu i jesteśmy razem z nimi to nas mobilizuje – podsumowuje wczorajszy mecz z Lechią.