Chcieliśmy wygrać to spotkanie, to było dla nas najważniejsze, żeby zdobyć dziś trzy punkty. Nie udało się, bardzo szkoda, ale mamy chociaż ten jeden punkt.- powiedział tuż po meczu Marcin Kamiński
Spotkanie pomiędzy tymi dwiema drużynami miał być hitem i faktycznie tak się stało. – Na pewno w pierwszej połowie byliśmy zespołem, który był cały czas przy piłce, Legia raczej czekała na to, żeby przeprowadzić kontratak. W drugiej połowie to spotkanie było bardziej otwarte, Legia szybko strzeliła gola. My chcieliśmy jak najszybciej odpowiedzieć i udało nam się to. Później to była taka wymiana ciosów. Legia miała swoje sytuacje my też, ale te nasze może nie były takie klarowne . – tuż po meczu przyznał obrońca Marcin Kamiński
Czy wynik, który padł w niedzielny wieczór na Bułgarskiej można uważać bardziej za zwycięstwo czy porażkę? Do 47. minuty na pewno jako porażkę, po strzeleniu bramki na 1:1 jako zwycięstwo – Chcieliśmy wygrać to spotkanie, to była dla nas najważniejsze, żeby zdobyć dziś trzy punkty. Nie udało się, szkoda bardzo, ale mamy chociaż ten jeden punkt. – kontynuuje Kamiński
Druga połowa rozpoczęła się fatalnie dla poznaniaków. W 47. minucie zamieszanie pod bramką Gostomskiego wykorzystali legioniści i wyprowadzili „Wojskowych” na prowadzenie. Kolejorz szybko się otrząsnął i po trzech minutach przy Bułgarskiej był już remis. – Teraz tak na gorąco ciężko mówić, trzeba to jeszcze raz zobaczyć. Nie mogę sobie przypomnieć, jak ta piłka się odbiła, co tam się działo. Na pewno nie ustrzegliśmy się błędów, przez które padła ta pierwsza bramka.
Teraz przed lechitami aż cztery mecze w przeciągu dwóch tygodni. W czwartek czeka ich mecz z Jagiellonią w Białymstoku, w niedzielę rozegrają pojedynek na własnym terenie z Górnikiem, w środę rywalizować będą z Miedzią Legnica w ramach Pucharu Polski, a 9 listopada rozpocznie się runda wiosenna Ekstraklasy i do Poznania przyjedzie drużyna z Chorzowa – Wiemy co nas czeka. Nie myślimy tylko o najbliższym spotkaniu, myślimy o tym co jest zaraz po nim. Te cztery spotkania też będą bardzo ważne, dlatego musimy być w optymalnej formie. – kończy Kamyk