Spotkanie z Ruchem Chorzów zakończyło przygodę Lecha Poznań z meczami przy Bułgarskiej w tym sezonie. Co miał do powiedzenia defensor Kolejorza, Marcin Kamiński?
Od samego początku mecz z Ruchem był wyrównany. Jednak pierwsza bramka dla poznaniaków wpłynęła negatywnie na gości, którzy praktycznie nie istnieli na boisku
– Myślę, że byliśmy lepsi w tym meczu, jednak te pierwsze trzydzieści minut to było wyrównane spotkanie. Za dużo się nie działo, ani pod jedną, ani pod drugą bramką. Dopiero po dwóch strzelonych przez nas bramkach mecz dobrze się dla nas ułożył. Te gole chyba już przesądziły o wyniku. Wiedzieliśmy, że nie możemy oddać Ruchowi punktów i stracić bramki. W drugiej połowie Ruch bramki nie zdobył – ocenił.
W tym sezonie Lech ponownie walczył o tytuł mistrzowski z Legią. „Wojskowi” od początku sezonu ulokowali się na pierwszym miejscu w tabeli, którego nie oddali do samego końca. Zatem Kolejorz zdobył wicemistrzostwo czy przegrał mistrzostwo Polski?
– I przegraliśmy mistrzostwo, i zdobyliśmy wicemistrzostwo. Możemy cieszyć się z drugiego miejsca. Szkoda, że ta walka nie trwała do końca. Na pewno został pewien niedosyt. Takie rzeczy się zdarzają. Przed nami mecz w Warszawie. Do stolicy jedziemy po to, by spotkanie wygrać – skomentował Kamiński.
Rok temu Kolejorz brylował na wyjazdach. W tym sezonie to Bułgarska przynosiła lechitom zwykle komplet punktów.
– Na Bułgarskiej pokazywaliśmy, ze umiemy tutaj grać. Wygrywaliśmy praktycznie wszystko. Tylko raz wiosną zremisowaliśmy. Szkoda tych wyjazdowych spotkań, gdzie głupio traciliśmy punkty.
Przed poznaniakami mecz z Legią. Spotkanie, które elektryzuje zawsze kibiców jednej i drugiej drużyny.
– Mecze z Legią to inna sprawa. To cały czas ważne spotkanie. To, że karty zostały już rozdane to nic nie zmienia. Na pewno oba zespoły będą chciały mecz wygrać.